Sezon jest już na finiszu: do końca La Ligi 23/24 pozostały tylko cztery mecze. A większość drużyn już zabrała się do pracy, planując przyszły sezon. W tym sensie Girona ma dwa jasne cele: pozostanie Érica Garcíi, który gra na Montilivi na zasadzie wypożyczenia z Barcelony, oraz powrót Oriola Romeu. Barça jest skłonna do negocjacji.
Míchel wyraził się jasno. "Chciałbym móc liczyć na nich obu. Éric jest graczem Barçy i zobaczymy. Byłby dla nas najlepszym nabytkiem. Oriol również należy do Barçy. Jest bardzo dobry i chciałbym, aby wrócił do Girony", powiedział trener w RAC 1.
Barcelona zdecyduje o przyszłości obu zawodników w najbliższych dniach. Początkowo pomysł Xaviego zakładał, że Éric García wróci do klubu po zakończeniu wypożyczenia. W rzeczywistości jego odejście z Barçy zeszłego lata wynikało z zasad fair play, a nie dlatego, że trener nie stawiał na środkowego obrońcę, który ma kontrakt do 2026 roku i jest wyceniany na około 15 milionów. Prawdą jest jednak również to, że klub wciąż ma problem z wydatkami na pensje, więc nic nie jest pewne. Poza tym, jest to obstawiona pozycja, z Araujo, Cubarsím, Iñigo Martínezem, Koundé, Christensenem...
Blaugrana również nie uważałaby za złe odejście Oriola Romeu. Pomocnik z Ulldecony opuścił Montilivi zeszłego lata, aby powrócić do Barcelony, ale nie ma zbyt dużej roli w drużynie: rozegrał 1 381 minut w 34 meczach. Pomocnik, który ma kontrakt do czerwca 2026 roku, był natomiast stałym bywalcem wyjściowej jedenastki Míchela, a publiczność w Gironie zgotowała mu owację na stojąco w ostatnią sobotę w starciu dwóch katalońskich drużyn.