Obecność Emery'ego i Monchiego na Montjuïc w czasie meczu Barça - Valencia dała początek wielu plotkom. Trener i dyrektor sportowy Aston Villi odbyli przyjacielską pogawędkę z szefami działu sportowego Barçy. Luźna, nieformalna rozmowa, która służyła nadrobieniu zaległości na rynku zapowiadającym silne emocje. Mówiono o konkretnych nazwiskach, ale jedno skupiło największe zainteresowanie.
Emery i Monchi chcą wzmocnić Aston Villę środkowym obrońcą na najwyższym poziomie. Podczas wizyty w Barcelonie interesowali się sytuacją Ronalda Araujo i uprzedzili o chęci przedstawienia formalnej propozycji transferowej, jeśli klubowi z Birmingham uda się ostatecznie zapewnić sobie miejsce w Lidze Mistrzów. I tak też się stało: drużyna ma czwarte miejsce i w przyszłym sezonie zagra w najlepszych klubowych rozgrywkach w Europie.
Zarówno Emery, jak i Monchi opuścili Montjuïc z przekonaniem, że Ronald Araujo może zostać wystawiony na sprzedaż, ale jego odejście nie będzie łatwe. Pomocne może być jednak to, że Aston Villa jest w stanie przedstawić ofertę ekonomiczną zdolną uwieść Barçę i oczywiście samego zawodnika.
Gwarantowane pieniądze z Ligi Mistrzów otwierają drzwi do operacji, chociaż niezbędny jest inny wymóg: zamknięcie odejścia, które zwalni miejsce w obronie. Emery wyraził zgodę na wystawienie na sprzedaż Diego Carlosa, a jego agent, Giuliano Bertolucci, spędził kilka dni na sondowaniu Premier League w poszukiwaniu nowego klubu dla brazylijskiego obrońcy.
Aston Villa stwierdziła już, że w żadnym wypadku nie zaoferuje wielomilionowej propozycji pokrywającej 80 milionów euro, które kilka miesięcy temu zostały uznane za rzeczywistą wycenę Araujo. Kwota ta wydaje się dość wysoka, biorąc pod uwagę rzeczywistą cenę środkowych obrońców na rynku.
Operacja Ronalda Araujo jest w toku. Przyszłość urugwajskiego defensora jest niepewna i od miesięcy krążą plotki o możliwym transferze, który przyczyniłby się do odciążenia kont Barçy. Zawodnik był łączony z Bayernem Monachium i wszystkimi dużymi klubami Premier League, ale w rzeczywistości jego zaangażowanie w sportowy projekt Barçy jest całkowite i z jego ust nie padło ani jedno zdanie wskazujące na chęć rozpoczęcia nowej przygody.
Prawdą jest również, że Bayern i giganci Premier League przyczynili się do podsycania wszelkiego rodzaju plotek, nie robiąc ani kroku naprzód, ani nawet nie przedstawiając mniej lub bardziej konkretnej propozycji finansowej. Morze spekulacji w oczekiwaniu na koniec sezonu, aby zobaczyć, jak strony wypełniają swoje cele ekonomiczne i sportowe.
W Barcelonie powszechnie wiadomo, że klub musi wygenerować znaczący dochód przed 30 czerwca, aby zamknąć bilans sezonu bez dodawania nowych strat, które jeszcze bardziej skomplikowałyby Finansowe Fair Play. Klub wciąż ma nadzieję na zrównoważenie ksiąg rachunkowych poprzez umowy handlowe, ale jeśli nie będzie to możliwe, alternatywa w postaci transferu nabierze wagi w miarę upływu dni. A Araujo jest jednym z największych atutów na stole w całej Europie.