Barça ma jeden priorytet w nadchodzącym letnim okienku transferowym: pozyskanie defensywnego pomocnika. Był to cel Xaviego Hernándeza i to samo dotyczy Hansiego Flicka, który został wczoraj ogłoszony nowym trenerem pierwszej drużyny.
Barça chce pozycyjnego defensywnego pomocnika, czyli kogoś w stylu Sergio Busquetsa. Pomocnika, który potrafi utrzymać swoją pozycję, który ma zdolność do zgrabnego wyprowadzania piłki i który potrafi odciąć przeciwnika od gry. Szukają odpowiedzialnego taktycznie zawodnika do gry w ustawieniu z dwoma defensywnymi pomocnikami, w którym drugi gracz byłby bardziej skłonny do przełamywania linii pressingu i wychodzenia do przodu w ataku.
Barcelonie podoba się Joshua Kimmich, któremu za rok kończy się kontrakt z Bayernem. Jest to zawodnik, którego Flick bardzo dobrze zna. Jako trener Bawarczyków często wykorzystywał go na pozycji prawego obrońcy, ale w drużynie narodowej często stawiał go na pozycji podwójnego defensywnego pomocnika obok Ilkaya Gündogana, który teraz gra w Barcelonie.
Problem z Kimmichem polega na tym, że nie będzie łatwo wyciągnąć go z Bayernu ze względu na to, czego pod względem finansowym żąda zawodnik i jego klub.
W Barcelonie są alternatywy. Guido Rodríguez jest jedną z nich, ale w stolicy Katalonii panuje pewien pesymizm, ponieważ w tej chwili klub nie ma miejsca w finansowym fair play, a Argentyńczyk ma inne ofert i chce szybko podjąć decyzję.
Wśród pozycyjnych graczy poszukiwanych do środka pola jest jeden, który ostatnio przykuł uwagę Barçy. To Pepelu, pomocnik Valencii CF, który ma za sobą znakomity sezon w drużynie Rubéna Barajy.
Pepelu jest pomocnikiem, który dołączył do Valencii z Levante, klubu, w którym się wychował. Bardzo dobrze łączy swoją świetną dyspozycję fizyczną i siłę z techniką i wizją.
Jego statystyki pokazują, że jest niezawodnym graczem i bardzo dobrym wykonawcą rzutów karnych. W minionym sezonie pomocnik rozegrał łącznie 39 meczów we wszystkich rozgrywkach, w których strzelił 8 goli (7 w lidze i 1 w Copa del Rey), wszystkie z rzutów karnych.