Brazylijski napastnik Raphinha był w sobotę wzruszony, mówiąc o tym, jak jego syn pomógł mu przezwyciężyć niedawne "problemy osobiste i zawodowe", które sprawiły, że myślał o "poddaniu się" i "porzuceniu futbolu ". Gael, pierwsze dziecko jego i Natalii Rodrigues, urodził się w maju 2023 roku, kiedy napastnik grał już dla Barcy, do której przybył latem 2022 roku z Leeds.
"Niedawno myślałem o porzuceniu wszystkiego z powodu problemów osobistych i zawodowych. Myślałem o poddaniu się, porzuceniu futbolu, ponieważ nie musiałem przechodzić przez problemy psychiczne, trudności i agresję ze strony mediów lub kibiców", wyjawił skrzydłowy FC Barcelony na konferencji prasowej.
Były zawodnik Leeds United powiedział, że przezwyciężył te trudności dzięki temu, że ma teraz "większą siłę" w postaci swojego syna. "Wyobrażenie sobie, że pewnego dnia mój syn może zobaczyć mnie jako inspirację w piłce nożnej, nie będąc najlepszym na świecie, ale jako punkt odniesienia, jest wiele warte", wyjaśnił.
Innym powodem, który skłonił go do kontynuowania kariery, była możliwość "zdobywania tytułów" w koszulce Brazylii, która będzie dążyć do wygrania dziesiątego Copa América. Zacznie 24 czerwca, kiedy zadebiutuje przeciwko Kostaryce, w grupie D, którą uzupełniają Kolumbia i Paragwaj.
Napastnik Culé wyznał również, że wraz z żoną kupił "kilka łodzi" i "wysłał pomoc finansową", aby pomóc ludziom ratującym ofiary powodzi, które w maju przetoczyły się przez region, w którym się urodził: Rio Grande do Sul. "Nie sposób nie być poruszonym tym, co się tam dzieje. To tragedia, która zniszczyła prawie cały stan", ubolewał.
Powodzie całkowicie lub częściowo zalały miasta w południowej Brazylii, pozostawiając 177 zabitych, 39 zaginionych i 2,4 miliona osób dotkniętych powodzią.
Raphinha powiedział, że do tej pory nic nie mówił, ponieważ nie lubi publikować takich rzeczy w mediach społecznościowych. "Wolę pomagać bez pokazywania", wyznał. Dodał również, że reprezentacja Brazylii prowadzi rozmowy, aby "w jakiś sposób pomóc" w tej sprawie. "Robię wszystko, co w mojej mocy", zakończył