To była tylko kwestia godzin, zanim w poniedziałek stało się to oficjalne. Marc Guiu opuścił Barçę i podpisał kontrakt z Chelsea po tym, jak Anglicy zapłacili za niego klauzulę odejścia w wysokości sześciu milionów euro. Władze klubu ze Stamford Bridge nie zwlekały i pozyskały wychowanka 1 lipca, w pierwszym dniu letniego okienka transferowego.
MD informowało w niedzielę, że odejście zawodnika z Granollers jest bliskie, a kilka godzin później FC Barcelona oficjalnie ogłosiła jego odejście do Londynu. Guiu przeszedł już badania medyczne w londyńskim klubie w zeszłym tygodniu i podpisał kontrakt na kolejne pięć sezonów z opcją na jeszcze jeden, do 2030 roku.
"To ogromna radość podpisać kontrakt z Chelsea i trudno mi było zasnąć przed podróżą tutaj, ponieważ byłem tak podekscytowany", powiedział 18-latek. "Odkąd byłem mały, moim marzeniem była gra w Premier League. Teraz mam okazję przyjść tutaj do Chelsea i będę ciężko pracował, aby odnieść sukces dla klubu", dodał w pierwszej wypowiedzi po transferze.
Odejście napastnika przyspieszyło 23 czerwca, gdy pojawiły się pierwsze plotki, że Chelsea jest gotowa zapłacić klauzulę w wysokości sześciu milionów euro. W kolejnych godzinach doniesienia te potwierdziły się, a Barça nie wyrównała nieosiągalnej oferty angielskiego zespołu. Klub wiedział, że nie zatrzyma napastnika.
Zawodnik z Granollers rozegrał siedem meczów dla pierwszej drużyny Barçy w minionym sezonie, strzelając bramki przeciwko Athleticowi w La Lidze i przeciwko Royal Antwerp w Lidze Mistrzów, i był ważnym graczem w końcowej fazie sezonu z Barçą Atlètic. Teraz podejmie nowe wyzwanie zawodowe w Chelsea i będzie musiał walczyć o miejsce w składzie z dużą liczbą napastników.