Wzmocnienie pomocy jest jednym z priorytetów Barçy w letnim okienku transferowym. Pożądanym zawodnikiem jest Joshua Kimmich, który wciąż nie przedłużył kontraktu z Bayernem. Jako że został mu rok umowy, bawarski klub otworzyłby przed nim drzwi za kwotę między 30 a 40 mln. To cena, na którą Blaugrana może sobie pozwolić, o ile wysiłki podejmowane przez zarząd pozwolą wejść na rynek zgodnie z zasadą 1:1.
Ale "operacja Kimmich" wciąż ma inną przeszkodę do pokonania: wysokie wymagania finansowe niemieckiego pomocnika, który aspiruje do kontraktu w wysokości 20 milionów, co umieściłoby go w skali płac obok Frenkiego de Jonga, Roberta Lewandowskiego i Ilkaya Gündogana. Dlatego dyrekcja sportowa bada inne opcje.
Po zrezygnowaniu z Martína Zubimendiego z powodu jego klauzuli odejścia w wysokości 60 milionów euro i wstrzymaniu opcji Amadou Onany, również wycenianego przez Everton na 60 milionów, Barça skupiła się na Wendelu, 26-letnim brazylijskim pomocniku, który rozwija się w Zenicie Sankt Petersburg, zgodnie z doniesieniami Sport-Express.
Według tych informacji rosyjski klub otworzyłby Wendelowi drzwi wyjściowe za 20 milionów, czyli kwotę, którą zapłacił Sportingowi w 2020 roku. Jest ona zbyt wysoka dla Galatasaray, który również jest zainteresowany graczem.
Wendel to zawodnik, który strzelił 26 bramek i zapewnił 25 asyst w 124 występach dla Zenitu. Byłby on bardziej pożądany przez dyrekcję sportową jako "plan B" niż Guido Rodríguez, którego Barça miała pod kontrolą jako wolnego gracza.