Andreas Christensen pod wodzą Hansiego Flicka może nadal grać jako defensywny pomocnik, przed obroną. Nowy trener bardzo ceni go w tej roli, którą zaczął rozwijać w poprzednim sezonie pod wodzą Xaviego Hernándeza. Według MD, niemiecki trener przeanalizował występy Duńczyka jako defensywnego pomocnika w poprzednim sezonie i ocenił je bardzo pozytywnie. Okoliczność ta, w połączeniu z faktem, że na chwilę obecną trener nie może korzystać z innych graczy na tej pozycji, takich jak kontuzjowani Frenkie de Jong i Gavi, daje Christensenowi możliwość kontynuowania gry przed obroną pod rozkazami Flicka. W rzeczywistości Flick omówił ze swoim sztabem, że Duńczyk, mimo że przez większość swojej kariery grał jako środkowy obrońca, ma bardzo dobrą zdolność do gry jako defensywny pomocnik.
Andreas Christensen jest jednym z najbardziej dyskretnych zawodników Barçy. Trzyma się z tyłu i prawie nie interweniuje w mediach lub na portalach społecznościowych. Jego zadaniem jest pracować cicho i w tle. I prawda jest taka, że robi to bardzo dobrze, będąc wysoko cenionym w zespole za swoją jakość i wszechstronność. Dowodem na to jest fakt, że będąc środkowym obrońcą, w zeszłym sezonie świetnie zaadaptował się na pozycji defensywnego pomocnika.
To właśnie Deco, w obliczu słabej formy Oriola Romeu i kontuzji Frenkiego de Jonga, zasugerował Xaviemu, by ten wypróbował byłego gracza Chelsea na tej pozycji. Xavi zdecydował się na to w końcówce sezonu, a Christensen spisywał się bardzo dobrze. Zdobył nawet bramkę w meczu na Montilivi, wychodząc do przodu z pozycji defensywnego pomocnika i kończąc akcję świetnym strzałem.
Oprócz Duńczyka, Flick ma możliwość skorzystania z de Jonga i dwóch młodych zawodników z bardzo dobrymi perspektywami, Marca Casadó (20 lat) i Marca Bernala (17), o których miał bardzo dobre referencje i których bardzo polubił w okresie przedsezonowym. Nie można zapomnieć, że może tam grać Gavi, podobnie jak Eric García. Mikel Merino podoba się Barcelonie, ale teraz priorytetem jest wzmocnienie ataku.