Tysiące obejrzanych filmików. Setki przetłumaczonych artykułów. Hektolitry wylanego jadu. I wszystko ch*j strzelił: Barcelonę mieli dawno wyrzucić z Ligi Mistrzów, a tymczasem znów widniała w programie tych rozgrywek. "Prokurator" okazał się za krótki, a my zaczynamy zabawę w Lidze, która bardziej niż kiedykolwiek jest ligą, meczem z AS Monaco o 21:00.
Niektórzy użytkownicy Blaugrana.pl na własne oczy widzieli dwa ostatnie mecze Barcelony na Stade Louis II w Monaco. Miały one miejsce w 2009 i 2011 roku w Superpucharze Europy, zakończyły się zwycięstwami nad Szachtarem i Porto. Z gospodarzami tego obiektu Barca mierzyła się w Champions League 93/94, wygrywając u siebie 2:0 i na wyjeździe 0:1. Czwartkowy mecz będzie oczywiście rewanżem za niedawny Puchar Gampera, w którym Monakijczycy niespodziewanie zwyciężyli aż 0:3. Wiele się jednak od tego czasu zmieniło - Blaugrana wygrała wszystkie mecze ligowe i w dwóch ostatnich pojedynkach zaaplikowała rywalom aż 11 bramek. Monaco też dobrze rozpoczęło rozgrywki Ligue 1, choć po skromnym 1:0 z St Etienne drugi mecz domowy przyniósł remis 1:1 z Lens. Goście uchodzą teraz za dość wyraźnego faworyta tego meczu, aczkolwiek tradycyjnie przystąpią do niego mocno osłabieni.
Ze względu na ostatnie wyniki i wczesną fazę sezonu Barca będzie teraz wyraźnym faworytem każdego meczu, to jeszcze nie ten moment by mieć obawy o zbyt małą rotację czy zmęczenie poszczególnych graczy. Jednocześnie dość łatwo można przewidzieć skład na ten mecz - trener Flick nie ma wielkiego pola manewru. Przed Ter Stegenem zobaczymy Kounde, Cubarsiego, Inigo Martineza oraz Balde. W środku pola znajdą się Casado i Pedri, których najprawdopodobniej uzupełni Raphinha. Jeśli tak się stanie to pewniaków w ataku - Yamala i Lewandowskiego - wspomoże Ferran.
Tym meczem Barcelona inauguruje Ligę Mistrzów w nowym formacie. Przypominjmy, przed nami osiem meczów z ośmioma różnymi rywalami - za dwa tygodnie na Montjuic przyjedzie YB Berno. 36 zespołów tworzy jedną wielką tabelę: osiem pierwszych awansuje bezpośrednio do 1/8 finału, zespoły z miejsc 9-24 do baraży o 1/8 finału, a drużyny 25-36 definitywnie żegnają się z pucharami. Możnaby pomyśleć, że jest sporo niewiadomych, ale wszystko zostało już zasymulowane i policzone: potrzeba 8-9 punktów by znaleźć się w TOP24 i 15-16 by wejść do TOP8. Czwartkowy mecz ma zatem bardzo duże znaczenie bo ewentualna strata punktów znacznie zmniejsza margines błędu dla drużyny, której ambicją jest bezpośredni awans i rozstawienie w 1/8 finału na wiosnę. Sceptycy twierdzą, że dotychczas "Duma Katalonii" nie miała jeszcze porządnego sprawdzianiu, ale ciężko polemizować z tym, że ten mecz takim jest. Zobaczmy więc na co stać naszych ulubieńców w Europie.
AS Monaco - FC Barcelona, Stade Louis II, 19.09.2024 godz.21:00