Ilkay Gündogan podsumował swój pobyt w Barcelonie w wywiadzie dla Daily Mail, w którym wyznał, jak to było grać dla Dumy Katalonii i jak doszło do jego powrotu do Manchesteru City. „Dobrze się tam bawiłem. Pomijając wszystko inne, grałem dla jednej z największych drużyn na świecie. Spełniłem jedno z marzeń z dzieciństwa: grać dla Barçy i nosić ten herb. Może ludzie patrzą na poprzedni sezon i myślą, że nic nie wygraliśmy, to prawda, ale jeśli spojrzeć na nasze wyniki, to na koniec sezonu mieliśmy 85 punktów... tylko trzy mniej niż rok wcześniej, kiedy wygraliśmy La Ligę. Graliśmy przeciwko bardzo trudnemu Realowi Madryt”, powiedział.
Dodał: „Czuję się zaszczycony, że mogłem grać dla Barcelony. W innych okolicznościach być może wszystko potoczyłoby się inaczej. To było trudne doświadczenie, ale też fantastyczne. Więc niczego nie żałuję”.
O swoim odejściu skomentował: „Kiedy byłem pewien, że niesamowite byłoby wrócić, rozmawiałem z Pepem (Guardiolą). Zadzwoniłem do niego i zapytałem, czy mógłby to sobie wyobrazić. To było coś, co osobiście chciałem zrobić i nie miałem wiele do stracenia. Wcześniej byłem trochę zdenerwowany, ale to była miła rozmowa. Oczywiście moje relacje z Pepem (Guardiolą) zawsze były dobre. Nawet gdy byłem w Barcelonie w zeszłym roku, odbyliśmy między sobą kilka rozmów. Raz się tam również spotkaliśmy”, zakończył.