Raphinha nie miał jak utrzymać w rękach wszystkich rzeczy, które otrzymał po wspaniałym meczu z Bayernem. Miał koszulkę, którą klub podarował mu na 100. mecz z Barçą, piłkę meczową za hat-tricka, którą muszą podpisać jego koledzy z drużyny, oraz trofeum MVP spotkania. Brazylijczyk rozmawiał z Movistar + Champions League.
„To bardzo szczęśliwa noc, jestem bardzo zadowolony z gry, z tego, co wszyscy zrobiliśmy, ponieważ był to dobry mecz jako drużyna, ponieważ jest to drugie zwycięstwo w Lidze Mistrzów... a teraz musimy myśleć o następnym meczu”, wyjaśnił.
Zapytany, czy były jakieś rachunki do wyrównania z Bayernem, wolał pozostać przy jakości meczu: „Powiedziałem przed spotkaniem, że ten mecz mógłby być finałem Ligi Mistrzów i podtrzymuję to, możliwość wygrania w ten sposób przed naszymi kibicami jest bardzo wyjątkowa”.
I mówił o Klasyku: „Zapowiada się bardzo dobrze, widząc grę Realu i naszą w Lidze Mistrzów w tym tygodniu”. Na koniec był zadowolony, że zbliża się do swojego osobistego pułapu 10 goli w sezonie. Zdobył ich już dziewięć: „Przekroczenie w końcu 10 bramek? Myślę, że tak... Będę na to pracował”.
Bohaterem był też Fermín López. Przyczynił się do dwóch asyst w wygranej 4-1, która była drugim zwycięstwem Barçy w trzech meczach Ligi Mistrzów. Podawał Raphinhii przy bramce na 1:0, a także Lewandowskiemu przy 2:1 po kontakcie z Kimem, który Bayern uznał za faul.
„Myślę, że Kim jest za duży, żeby go przestawić, wygrałem pozycję i byłem w stanie dotknąć piłki, zanim Neuer wyszedł, by Robert strzelił gola”, wyjaśnił z uśmiechem.
Andaluzyjczyk, który znalazł się w wyjściowym składzie po przezwyciężeniu dwóch kontuzji mięśniowych, powiedział: „Zagraliśmy świetny mecz, a kibice na to zasłużyli. Była chwila przewagi Bayernu i stworzyli nam szanse, ale wróciliśmy do siebie. Bayern jest na bardzo wysokim poziomie i wymaga koncentracji przez 93 minuty”.
A w odniesieniu do zbliżającego się Klasyku podkreślił: „Jesteśmy gotowi do rywalizacji we wszystkich rozgrywkach, przed nami jeszcze długa droga i jesteśmy na dobrej drodze. Jestem pewien, że będzie to świetny mecz, ponieważ obie drużyny są w dobrej formie”.
Raphinha zastanowił się dwa razy i uciekł się do frazesów. Fermín przekierował pytanie na inną refleksję. Lamine Yamal nie ugryzł się jednak w język i zapytany w programie Movistar + Champions League o niedokończone sprawy z Bayernem był szczery: „Naprawdę nie mogliśmy się doczekać Bayernu”.
„Bardzo ważne było pokonanie Bayernu 4-1 w bardzo ważnym tygodniu. W tym sezonie radzimy sobie bardzo dobrze, ale zawsze istnieje obawa o to, co stanie się w Lidze Mistrzów. Jesteśmy świetną drużyną i pokazaliśmy to”, wyjaśnił 17-latek.
Wyróżnił zespół: „Pedri i Casadó, którzy byli kluczowi i oczywiście Rafa za hat-tricka. Ja? Świetnie się bawiłem, myślę, że było to zauważalne i jestem bardzo szczęśliwy. Zmiana się przydała, ponieważ muszę odpocząć”.
A o el Clásico powiedział: „Będzie to ciężki mecz i mamy nadzieję, że go wygramy”.
Pedri González był kolejnym zawodnikiem, który wyróżniał się przeciwko Bayernowi. Kiedy Barça była w najgorszym momencie, cierpiąc przeciwko Bawarczykom po golu na 1-1, Pedri przejął pałeczkę w drużynie i wprowadził spokój, którego tak często brakowało. Zostawiając za sobą kontuzje, które tak bardzo nękały go w przeszłości, Kanaryjczyk świętował zwycięstwo i swoją dobrą formę.
„To był rywal, którego nie pokonaliśmy od dłuższego czasu i z którym ponieśliśmy ciężkie porażki. Jako fan Barçy, to dotyka twojej dumy i prawda jest taka, że chcieliśmy im to oddać. Nie ma nic lepszego niż zrobienie tego tutaj, z naszymi fanami, którzy najbardziej na to zasługują”, powiedział zawodnik z Tegueste.
Po zdaniu egzaminu przeciwko Bawarczykom, Pedri i drużyna Barçy przystępują do meczu z Realem pełni energii: „Wiemy, że mamy duży potencjał w drużynie i chcieliśmy uderzyć pięścią w stół. Nie potrzebujesz dużej motywacji na el Clásico, ponieważ jesteś już zmotywowany, ale to zwycięstwo daje ci dużo pewności siebie, aby stawić czoła el Clásico. Na Bernabéu damy z siebie wszystko”.
Zakończył mówiąc o swojej poprawie fizycznej i podkreślił, że jest w bardzo dobrym momencie swojej kariery: „Jestem w jednym z moich najlepszych momentów. Dawno nie byłem w takiej formie fizycznej, a teraz udaje mi się zachować regularność. Znalazłem coś, co idzie mi bardzo dobrze i prawda jest taka, że cieszę się grą dla Barçy, która jest moim marzeniem od dziecka”.