Ferran Torres był bohaterem meczu z Borussią Dortmund. Zastąpił Lewandowskiego przy stanie 1:1 i zdobył dublet, który dał Barcelonie zwycięstwo. Trafił do siatki w trzecim meczu z rzędu i radzi sobie coraz lepiej po powrocie do zdrowia po kontuzji. Zawodnik rozmawiał z mediami po meczu i świętował zwycięstwo.
Zaczął od skomentowania rozmowy z Lewandowskim po meczu: „Sprawy napastników, między nami”. Następnie podkreślił, że wiedział, co robić, gdy wszedł na boisko: „Wyszedłem, aby pomóc drużynie, ponieważ na nas naciskali. Przy całej świetnej grze zespołu musiałem po prostu wbiec w przestrzeń i tak padły bramki”.
Podkreślił znaczenie zwycięstwa, które jeszcze bardziej ich jednoczy: „To są te mecze, które tworzą grupę, które tworzą paczkę. Wiedzieliśmy, jak cierpieć, nie załamaliśmy się po tym, jak dwukrotnie wyrównali i wygraliśmy mecz”.
Mówił również o odzyskaniu dobrych odczuć po starciu z Betisem: „To zwycięstwo jest wszystkim, aby móc odzyskać odczucia, zobaczyć, jak świętowaliśmy bramki... Cieszymy się, że mogliśmy zadedykować zwycięstwo kibicom”.
Na temat rzutu karnego po faulu Cubarsíego nie miał wiele do powiedzenia: „Nie widziałem tego. Wiem, że to był pojedynek, ale nic więcej nie mogę ci powiedzieć”, i nie martwił się błędami w obronie, ponieważ jest to coś, co muszą poprawić, ale wciąż są bardzo młodzi: "Zawsze jest miejsce na poprawę, jesteśmy młodzi i mamy spory margines do poprawy".
Na Casadó nie robi wrażenia gra na Signal Iduna Park, Bernabéu czy jakimkolwiek innym stadionie. Wychowanek, który pół roku temu grał na El Arcángel przeciwko Córdovie, po raz kolejny rozegrał znakomity mecz w Lidze Mistrzów, umacniając się coraz bardziej jako kluczowy gracz Hansiego Flicka.
Zawodnik rozmawiał z Movistar+ o intensywności meczu, ale zespół zdawał sobie sprawę z tego, jak wymagający będzie to mecz: „Wiedzieliśmy, że przyjeżdżamy na bardzo trudny teren. Dzięki wyrównaniu zarówno oni, jak i kibice ruszyli naprzód i było bardzo intensywnie. Wiedzieliśmy, jak grać to, co chcieliśmy grać, i wykorzystaliśmy kontrataki, aby wygrać mecz”.
Porównał sytuację w Lidze Mistrzów do nieregularności z ostatnich kilku kolejek ligowych. „Te trzy punkty były bardzo ważne dla klasyfikacji. Kilka ostatnich meczów ligowych nie poszło po naszej myśli, ale w Lidze Mistrzów radzimy sobie bardzo dobrze. Wygraliśmy pięć spotkań z rzędu".
Zdaniem pomocnika Barça miała większą kontrolę w pierwszych 45 minutach, ale w drugiej połowie była dokładniejsza: „W pierwszej połowie mieliśmy większą kontrolę, ale byliśmy też skuteczniejsi. Zespół był w stanie zareagować na ich bramki”.
Zakończył mówiąc o duecie z Pedrim, z którym czuje się bardzo komfortowo w ustawieniu z podwójnym defensywnym pomocnikiem: „Pedri jest graczem światowej klasy i niesamowicie jest grać u jego boku. Czuję się z nim bardzo komfortowo”. Zapytany o swój poziom, zażartował: „Próbuję mu trochę dorównać (śmiech)”.