Jednym z celów FC Barcelony na przyszły sezon jest pozyskanie środkowego napastnika. Niezależnie od przyszłości Roberta Lewandowskiego kataloński klub nie ma wątpliwości, że jednym z największych wysiłków finansowych musi być wzmocnienie pozycji „9”.
Na liście kandydatów do podpisania kontraktu z Barçą znajdują się takie nazwiska jak Erling Haaland, Viktor Gyökeres czy Rafa Leao; ale w orbicie zainteresowań Blaugrany jest również napastnik Newcastle Alexander Isak. Po dobrych występach w Borussii Dortmund i Realu Sociedad Szwed udał się do Premier League latem 2022 roku za opłatą w wysokości 70 milionów euro.
Barça zawsze miała go na swoim radarze ze względu na jego wiek, potencjał i wyniki. Nie należy zapominać, że ubiegły sezon - po roku adaptacji w Anglii, w którym strzelił jedenaście goli - zakończył z 25 bramkami w 40 meczach. W tegorocznych rozgrywkach jest na dobrej drodze, aby zbliżyć się do tego samego wyniku, ponieważ jego 11 bramek plasuje go na czwartym miejscu wśród najlepszych strzelców ligi, za Salahem (17), Haalandem (14) i Colem Palmerem (12).
Jednak jego cena jest zaporowa i utrudnia FC Barcelonie sfinalizowanie transakcji tego lata. Według The Guardian, Newcastle wycenia Isaka na ponad 150 milionów funtów, co przy obecnym kursie wymiany wyniosłoby ponad 180 milionów euro. Jest to kwota całkowicie nieosiągalna dla klubu ze względu na delikatną sytuację finansową, przez którą przechodzi od lat.
Szwedzki napastnik podpisał sześcioletni kontrakt latem 2022 roku, co oznacza, że jest związany z Newcastle do 30 czerwca 2028 roku. Sroki nie mają zamiaru go sprzedawać, ale kluby Premier League - Arsenal i Liverpool - bacznie przyglądają się tej transakcji.