Odkąd Barça powróciła w ostatnich dniach do zasady 1-1 w zakresie finansowego fair-play, rosną spekulacje dotyczące hipotetycznych podpisów dla klubu. Bez względu na to, jak zakończy się sprawa Daniego Olmo i Pau Víctora, jasne jest, że normalność ekonomiczna zwielokrotnia opcje dla dyrekcji sportowej.
Zanim cała ta seria biurokratycznych wydarzeń rozpoczęła się w Boże Narodzenie, Barça planowała już skład na przyszły sezon. Robiła to z myślą, że latem powróci do słynnej zasady 1-1, choć zobaczymy, jak wszystko się potoczy w zależności od tego, co stanie się z Olmo i Pau Víctorem.
Jak donosi Sport, kilka tygodni temu doszło do spotkania Barçy z agentem napastnika Aston Villi Jhona Durána. Spotkanie to odbyło się w stolicy Katalonii i służyło nieformalnemu potwierdzeniu obecności Kolumbijczyka na liście Barcelony, co nie oznacza, że jest on pierwszą opcją.
Spotkanie Deco z agentem zawodnika było formą rozpoczęcia kontaktów bez celu zainicjowania jakichkolwiek negocjacji. W tamtym czasie kataloński klub nie obowiązywała nawet zasada 1-1. Poza tym Barça jest w fazie „kontrolowania” wszystkich potencjalnych celów. Ale na tym etapie nie podejmuje żadnych decyzji ani zobowiązań.
Należy pamiętać, że wartość rynkowa 21-letniego Durána wynosi 40 milionów euro, a kontrakt z Aston Villą obowiązuje do 2030 roku. W rzeczywistości Kolumbijczyk przedłużył umowę z brytyjskim klubem w październiku. Biorąc pod uwagę jego potencjał, oczywiste jest, że angielski klub zażądałby znaczącego transferu, który z trudem zszedłby poniżej 60-70 milionów euro.