Sezon w lidze hiszpańskiej w wykonaniu FC Barcelony można uznać za rozczarowujący. Po świetnym początku przyszły ciągłe straty punktów i walka o mistrzostwo jest oczywiście wciąż możliwa, ale coraz trudniejsza. Zupełnie inaczej ma się sytuacja w nowej fazie ligowej Champions League. Po pierwszym, przegranym meczu w Monaco wróciły demony przeszłości, wydawało się, że znów Barca zaliczy kilka rozczarowujących meczów w Europie i później czeka nas walka w tzw. play-in w połowie lutego, a następnie przy dobrych wiatrach rywalizacja z rozstawionym zespołem w 1/8 finału. Tymczasem to Barca ma wszystko w swoich nogach by sama być rozstawiona i to z bardzo wysokiego miejsca. Wystarczy dziś nie przegrać na Stadionie Światła, choć oczywiście wolelibyśmy bardziej udany rewanż za mecz sprzed trzech i pół roku. Gramy z Benfiką o 21:00.
To piąty mecz obu drużyn w Lizbonie i dotychczas padło tylko pięć bramek. W 1991 i 2006 roku (pamiętny ćwierćfinał) mieliśmy bezbramkowe remisy. W październiku 2012 Barca wygrała 0-2 po golach Alexisa i Cesca, a we wrześniu 2021 roku ponioła sromotną porażkę 3-0. Teraz Barca ma pięć zwycięstw w sześciu meczach i tylko Liverpool może się pochwalić lepszym bilansem. Benfica z kolei uzbierała solidne 10 punktów, ale musi dołożyć kolejne by być przynajmniej zespołem rozstawionym w fazie play-in o wejście do najlepszej szesnastki. Wszystko rozstrzygnie de facto ostatnia kolejka, szalona multiliga z osiemnastoma meczami w przyszłym tygodniu, ale dziś i jutro kilka drużyn może sobie już zapewnić miejsce w najlepszej ósemce, a dla kilku innych będą mecze o życie i wejście do pierwszej dwudziestkiczwórki. Jest to wszystko dość skomplikowane, ale zapewne prędzej lub później wszyscy przyzwyczaimy się do nowego systemu, który wymusza większą regularność i grę najsilniejszym składem praktycznie od pierwszej do ostatniej kolejki.
Barca udała się do jednej z najpiękniejszych stolic Europy bez Ter Stegena, Bernala i Inigo Martineza, ale chyba wszyscy jesteśmy zgodni, że w składzie są pojedyncze niewiadome. W bramce najpewniej stanie Pena, a w obronie na pewno zobaczymy Kounde, Araujo, Cubarsiego i Balde. W pomocy pewne miejsce mają Casado i Pedri, uzupełni ich Gavi lub Olmo. De Jong zapewne pojawi się na placu w drugiej połowie. W ataku musi zagrać wspaniałe tridente Yamal - Lewandowski - Raphinha. Polak ma 7 bramek i przewodzi strzelcom w całej Lidze Mistrzów. Brazylijczyk ma 6 goli i 3 asysty i jest najlepszy w punktacji kanadyjskiej. Lamine ma jednego gola i dwie asysty, ale wszyscy jesteśmy pewni, że powiększenie tego dorobku jest tylko kwestią czasu.
Jeśli Barca dziś wygra to przypieczętuje bezpośredni awans do 1/8 finału. W przyszłym tygodniu odbędzie się losowanie fazy play-in, następnie szybko dwumecze o wejście do szesnastki i losowanie drabinki od 1/8 finału aż do końca rozgrywek. Mecze 1/8 zaplanowano na pierwsze dwa tygodnie marca i wszystko wskazuje na to, że Barca rewanż zagra u siebie. Czy z łatwym rywalem - to ciężko powiedzieć ponieważ takie zespoły jak PSG, Real Madryt, Bayern Monachium czy Manchester City mają swoje problemy i mogą być potencjalnymi "pułapkami" w losowaniu. Tabela jednak tak naprawdę będzie się teraz wielokrotnie zmieniać i mądrzejsi będziemy dopiero w późny środowy wieczór w przyszłym tygodniu gdy zakończą się ostatnie mecze fazy ligowej.
Benfica Lizbona - FC Barcelona, Estadio da Luz, 21.01.2025 godz.21:00
Sędziuje: Danny Makkiele