Ronald Araujo, który w zeszłym tygodniu przedłużył swój kontrakt do 2031 roku, strzelił bramkę przeciwko Atalancie (2-2), która nie wystarczyła Barcelonie do zajęcia pierwszego miejsca w fazie ligowej Ligi Mistrzów, ale którą uczcił wymownymi gestami i okrzykami „Zostaję tutaj”. Po meczu wyjaśnił na antenie Movistar:
„Jestem bardzo szczęśliwy z bramki po przedłużeniu umowy, widać pracę, to co daję na boisku i widzę, że ludzie to doceniają. Jeśli Bóg zechcę, będę tu przez wiele lat, jeśli to będzie zależało ode mnie, to na pewno”.
Odnosząc się do meczu, wyjaśnił: „Mieliśmy dobrą pierwszą fazę, byliśmy blisko pierwszego miejsca, ale ostatecznie uciekło nam to przeciwko rywalowi w potrzebie, takiemu jak Atalanta. To był bardzo fajny mecz, świetny pod każdym względem. Nie zdobyliśmy pierwszego miejsca, którego chcieliśmy, ale jestem szczęśliwy, ponieważ mieliśmy dobrą pierwszą fazę".
I był ostrożny co do tego, co ma nadejść: „Ludzie mają powód do ekscytacji, mamy świetny zespół, ale musimy być pokorni i dalej pracować".
Lamine Yamal rozegrał świetny mecz przeciwko Atalancie i strzelił bramkę na 1-0. Został jednak zmieniony tuż przed końcem doliczonego czasu gry, a Hansi Flick porozmawiał z nim, zanim ten pojawił się na ławce rezerwowych. Napastnik ujawnił treść tej krótkiej rozmowy: „Powiedział mi, żebym był spokojny, zagrałem dobry mecz”.
Na temat rozwoju meczu przyznał, że Barça chciała przełamać remis 2-2, aby zająć pierwsze miejsce w grupie, ale z zachowaniem ostrożności: „Wiedzieliśmy, że Liverpool przegrywa, ale ważne było również, aby nie stracić drugiego miejsca”.
„Potrzebowaliśmy zwycięstwa, ale padł remis i jesteśmy zadowoleni. Chcieliśmy wygrać, oczywiście, ale nic się nie stało. Rywal w kolejnej rundzie? Barça zawsze jest faworytem, to najlepsza drużyna w Europie, a wygrana zawsze jest tym, czego szukamy”.
Raphinha również skomentował remis z Atalantą. „Zawsze gramy z myślą o zwycięstwie, ale trzeba spojrzeć na jakość naszych przeciwników. Atalanta broniła bardzo dobrze i zdobyła bramkę, gdy miała szanse. Byliśmy zadowoleni z pierwszej fazy, a teraz skupiamy się na lidze”, wyjaśnił.
„To było bardziej niewygodne dla nich biegających po całym boisku jeden na jednego, ale wiemy, co musimy zrobić. Nie udało się wygrać, ale punkt jest ważny, aby być drugim”, dodał
Jeśli chodzi o drużyny, które będą musiały zagrać w play-offach, aby dotrzeć do najlepszej 16, takie jak Real Madryt, PSG czy City, podkreślił: „W tym nowym formacie wiedzieliśmy, że może się to zdarzyć każdemu, zdarzyło się to innym i skupiamy się na własnych sprawach. Teraz musimy poczekać na losowanie, ale przed nami jeszcze długa droga i nasze głowy skupiają się na La Lidze”.
Jeśli chodzi o złość Lamine po jego zmianie, Brazylijczyk ocenił: „Rozumiem Lamine, to spektakularny zawodnik, który zawsze chce być na boisku. Wiele razy byłem zły, staram się mu pomóc, rozumiem go... Ale spisał się bardzo dobrze i zdobył bramkę”.