Agent Frenkiego de Jonga, Ali Dursun, odbył w ostatnich godzinach nieformalne spotkanie z Deco w Barcelonie. Dyrektor sportowy Barçy i agent pomocnika spotkali się na krótko w stolicy Katalonii, co było wstępem do negocjacji w sprawie przedłużenia kontraktu z Frenkiem, które mają się odbyć wiosną.
Po trudnej pierwszej połowie sezonu de Jong radzi sobie coraz lepiej na boisku, a dowodem na to jest to, że wydaje się, że zastąpił Marca Casadó. Przynajmniej na razie. Flick coraz bardziej liczy na byłego gracza Ajaxu, który w meczu z Rayo zaliczył trzeci z rzędu start w sezonie.
Frenkie zawsze utrzymywał, że jest szczęśliwy w Barcelonie. Jednak duży szum wokół jego osoby sprawił, że podjął decyzję o wstrzymaniu jakichkolwiek negocjacji z klubem do końca obecnych rozgrywek. I to właśnie powiedzieli klubowi jego agenci, chociaż czasami Barça mogła chcieć przyspieszyć sprawy. Później sytuacja całkowicie się zmieniła ze względu na brak gry zawodnika i to sam kataloński klub uznał, że upływające miesiące są dla niego dobre. Teraz, gdy rola de Jonga ponownie rośnie, odnowienie znów staje się idealnym scenariuszem dla obu stron.
Spotkanie między Deco i Dursunem - który według Jijantes przybył w niedzielę do Barcelony - służyło przybliżeniu postaw, a także potwierdzeniu dobrych odczuć. Frenkie jest zadowolony z Flickiem, który bardzo go ceni i stawia na niego, tak samo jak klub jest zadowolony z kroku naprzód, jaki robi zawodnik. Obie strony uważają jednak, że to wciąż wczesne dni i przyspieszenie jakichkolwiek negocjacji teraz może być przedwczesne.
Pomocnik wierzy, że dobre wyniki do końca sezonu dadzą mu większą przewagę negocjacyjną, podczas gdy Barça chce potwierdzić, że nowa wersja Frenkiego to solidna zmiana, a nie tylko dobra passa.
W każdym razie, jeśli zawodnik pozostanie ważny dla Flicka, najbardziej prawdopodobnym scenariuszem jest to, że strony ostatecznie dojdą do porozumienia w sprawie przedłużenia umowy. De Jong będzie musiał podjąć wysiłek finansowy, ale jeśli będzie dobrze spisywał się na boisku, może się okazać, że będzie on mniejszy niż początkowo chciał klub.