Nadeszło. Rozpoczynamy kluczową fazę sezonu z dwoma meczami w tygodniu w trzech różnych rozgrywkach. Barca na dziś jest liderem La Liga, faworytem w meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów i minimalnym faworytem w starciu 1/2 finału Copa del Rey. Tylko dwóch piłkarzy jest kontuzjowanych, ale wiemy o tym już od sierpnia i września. Liczba aktualnych kontuzji mięśniowych wynosi: zero. Czy za miesiąc podczas przerwy reprezentacyjnej nasze nastroje będą tak samo dobre? Czas pokaże. W poszukiwaniu szczęścia Barca udaje się na Wyspy Kanaryjskie, a konkretnie na Gran Canarię. Do zdobycia dziś jest skarb w postaci trzech punktów i utrzymania pierwszego miejsca w Primera Division. Zaczynamy starania o 21:00.
Gospodarze mieli bardzo udaną końcówkę poprzedniego roku, w której m.in. ograli Barcę na Montjuic 1:2. Od stycznia jednak wszystko się popsuło. Sześć porażek i raptem jeden domowy remis z Osasuną. Mnóstwo straconych goli. W dodatku kiepska historia ostatnich meczów z Blaugraną u siebie. 1:2 w 2016 roku. 1:4 rok później. 1:1 w 2018 roku, w którym spadli z La Liga i wreszcie 1:2 przed rokiem, Munir otworzył wynik dla Las Palmas, ale Ferran Torres wyrównał, a Gundogan strzelił zwycięskiego gola z rzutu karnego w 93 minucie. Barca z kolei w tym roku zremisowała z Atalantą i Getafe, ale pozostałe mecze wygrała. Ter Stegen i Bernal są długoterminowo kontuzjowani, choć podobno robią progres w kierunku normalnego powrotu ze startem kolejnych rozgrywek. Christensen częściowo trenuje z grupą i w kluczowym momencie sezonu będzie opcją na niektóre mecze. Jedynie Ansu Fati jest niejako wypychany z Barcelony, nie znalazł się w kadrze na dzisiejsze spotkanie decyzją trenera.
Kto zatem zagra od pierwszej minuty na Estadio Gran Canaria? Na pewno Szczęsny w bramce, a najpewniej Kounde, Araujo, Inigo i Balde w obronie. Jeśli jednak zagra Cubarsi to Urugwajczyk jest szykowany na Atletico. W drugiej linii jest tradycyjnie już sporo opcji, pewniakiem jest Pedri, a ponadto powinniśmy tym razem zobaczyć de Jonga i Fermina. Ostrożnie zarządzane są minuty Daniego Olmo, a Gavi niestety ma kryzys formy i w najbliższych meczach zapewne będzie tylko zmiennikiem. W ataku nie spodziewajmy się niespodzianek: Yamal, Lewandowski i Raphinha będą szukać kolejnych goli i asyst.
Wszyscy liczymy na spokojne zwycięstwo i szybki jutrzejszy powrót do domu - za trzy dni arcyważny mecz półfinału Copa del Rey z Atletico. "Materace" zagrają dziś tuż przed Barcą, na wyjeździe z Valencią. Real Madryt gra jutro z Gironą i trzeba przyznać, że cała prowadząca w La Liga trójka to faworyci weekendowych meczów. Na pewno jednak w najbliższych tygodniach każda z tych ekip będzie tracić punkty i kluczowym jest by nie potykać się w takich meczach jak ten z 17. w tabeli Las Palmas. Najgorszy terminarz ma oczywiście Atletico, które w ciągu 1,5 miesiąca zagra dwa razy z Realem i aż trzy z Barcą. Wydaje się, że podopieczni Flicka cały sezon czekali na ten moment i teraz powinniśmy zobaczyć ich najlepszą wersję. Czy tak faktycznie zostało to rozplanowane? Na szczęście przekonamy się o tym bardzo szybko. Vamos!
UD Las Palmas - FC Barcelona, Estadio Gran Canaria, 22.02.2025 godz.21:00
Sędziuje: Cordero Vega