Barcelona zamierza przedłużyć kontrakt Szczęsnego o rok. Nie jest to coś nowego. Dyrekcja sportowa i Hansi Flick mieli już ten pomysł, odkąd Polak przybył do Barcelony z powodu kontuzji ter Stegena. Zawsze jednak chcieli ostrożnie podchodzić najpierw do jego obecności w wyjściowym składzie, a następnie do jego pozostania.
Szczęsny powoli, ale zdecydowanie wkraczał do zespołu. Ważne było, aby był w dobrej formie fizycznej, ponieważ został pozyskany po przejściu na emeryturę. Teraz jest w pełni sił i dla Flicka kluczowe było umieszczenie go w wyjściowej jedenastce. Pozostało obserwować formę zawodnika, a ta była bardzo dobra w meczach, w których zagrał w 2025 roku.
Barcelona trzyma się zatem ustalonego scenariusza zatrzymania Polaka w Barcelonie na kolejny rok. Jego świetny występ w Lizbonie tylko potwierdził tę tezę. Propozycja zostanie złożona po zakończeniu sezonu, ale klub ma jasność co do linii postępowania z Polakiem. Tym bardziej, że przyszłość Iñakiego Peñi nie jest pewna i może on odejść latem.
Peña widział, jak stracił miejsce w wyjściowym składzie na rzecz Polaka i będzie musiał zdecydować, co zrobić ze swoją przyszłością, biorąc pod uwagę, że jego kontrakt wygasa w czerwcu 2027 roku. Jeśli chciałby odejść po zakończeniu sezonu, klub mógłby zarobić na jego transferze, jego cena rynkowa wynosi około 10 milionów, co nie jest złe dla kasy Blaugrany, która nadal ma problemy z fair-play przed najbliższym latem. Podobnie jak w przypadku Szczęsnego, nie będzie żadnych rozmów z Peñą do końca sezonu.