FC Barcelona nie ma wątpliwości, że jeśli tylko będzie miała taką możliwość, postara się wzmocnić przynajmniej jedną z flanek w nadchodzącym letnim okienku transferowym. Priorytetem klubu jest napastnik, który może dostosować się do lewej strony i to właśnie tam pójdzie główna inwestycja, chociaż pracują nad znalezieniem taniego bocznego obrońcy, który może zwiększyć wewnętrzną konkurencję.
Koundé i Balde mają pewne miejsce w wyjściowej jedenastce i zarówno sztab szkoleniowy, jak i dyrekcja sportowa uważają, że wzmocnienie głębi składu na obu pozycjach byłoby korzystne. Héctor Fort i Gerard Martín radzą sobie - i grają coraz lepiej - gdy Flick daje im szansę, ale to nie znaczy, że Barça nie chcą bardziej doświadczonego, sprawdzonego zawodnika. Wychowankowie radzą sobie doskonale, ale klub uważa, że w dużych meczach hipotetyczna nieobecność Koundé lub Balde byłaby zauważalna.
Barça najbardziej doceniłaby profil zawodnika, który może grać zarówno na prawej, jak i na lewej stronie. Tak było w przypadku Cancelo, z którym Barça upiekła dwie pieczenie na jednym ogniu. Ze względu na finansowe fair-play niemożliwe było zatrzymanie Portugalczyka, który gra obecnie w Arabii Saudyjskiej.
W początkowym planie klubu bardziej sensowne było podpisanie kontraktu z lewym obrońcą - nawet jeśli byłoby to wypożyczenie - chociaż prawdą jest również, że Gerard Martín poczynił pozytywne postępy. Katalończyk strzelił swoją pierwszą bramkę w barwach Blaugrany przeciwko Realowi Sociedad. Powodem tych planów jest fakt, że podobnie jak za czasów Xaviego Hernándeza, Araujo mógłby grać również na prawej obronie. Jest też Eric, który grał już na tej pozycji w Gironie. Z kolei na lewej stronie Gerard jest jedyną realną alternatywą dla Balde.
W każdym razie od marca do lipca wiele może się zmienić. Pod względem fair-play, pod względem nieoczekiwanych odejść ze składu, a także pod względem możliwości rynkowych, które mogą się pojawić i które mogą przechylić szalę w kierunku prawej lub lewej strony. Mając świadomość, że pozycje wyjściowe są już obsadzone, Barça może poczekać na opcje, które pojawią się wraz z rozwojem rynku.
Należy pamiętać, że Álex Valle wciąż jest własnością Barçy. Lewy obrońca odszedł na wypożyczenie do Como w zimowym okienku transferowym, a jego przystępna klauzula w wysokości zaledwie sześciu milionów euro oznacza, że istnieje duża szansa, że włoska strona podpisze z nim kontrakt. Ponadto Valle wie, że w Can Barça byłby dublerem Balde, co jest kolejnym powodem, aby wyobrazić go sobie w przyszłym sezonie w drużynie innej niż Flicka.