Jules Koundé będzie piłkarzem Barcelony co najmniej do 2030 roku. Kilka tygodni temu negocjacje w sprawie przedłużenia kontraktu przyspieszyły i zostały sfinalizowane, ale ogłoszenie zaplanowane na dzień przed tournée zostało przełożone, a oficjalne potwierdzenie przyszło od samego obrońcy.
Francuski piłkarz zapewnił, że „wszystko jest już ustalone” i że to „kwestia kilku dni”, zanim uda się do biura prezydenta Joana Laporty, aby podpisać kontrakt. Nie krył, że czuje się „bardzo szczęśliwy” z „tak szybkiego” zakończenia rozmów.
„Barça i ja mieliśmy ten sam pomysł. Jestem bardzo zadowolony z klubu, z drużyny, że jestem w miejscu z tak dużymi ambicjami i jestem wdzięczny, że mogę walczyć o tytuły każdego roku”.
Zapytany o ter Stegena i możliwość pozbawienia go funkcji kapitana, Koundé powiedział: „Nie ma go z nami, to nie jest temat, o którym rozmawiamy. To dla niego trudna sytuacja, ale to nie jest pytanie do mnie, tylko do trenera i zależy od tego, co klub chce zrobić”.
Przez kolejny sezon środkowy obrońca znów będzie grał na prawej stronie defensywy. Zaakceptował tę ideę i podoba mu się ten pomysł, ponieważ z meczu na mecz robi postępy, ale nie stroni od powrotu do swojej naturalnej pozycji. „W piłce nożnej nic nie jest pewne. Mam 26 lat, cieszę się, że mogę się rozwijać i mam nadzieję zrobić krok naprzód. Trener wie, że mogę grać na obu pozycjach, ale ponieważ byłem szkolony jako środkowy obrońca, czuję się bardziej jak środkowy obrońca”.
Mimo że jest obrońcą, Koundé pokazał, że ma dobrą passę strzelecką, czego przykładem jest bramka, którą zdobył w finale Copa del Rey strzałem z dystansu w drugiej części dogrywki: „To gol, który zachwycił kibiców Barcelony i wszystkich fanów”.
A odnosząc się do adaptacji Marcusa Rashforda, Koundé stwierdził, że widzi angielskiego napastnika „szczęśliwego, radosnego i uśmiechniętego”. Powiedział: „Przypomina mi trochę mnie samego. Jest trochę introwertyczny, ale czuje się coraz swobodniej. Szatnia przyjęła go dobrze, czuje się komfortowo, a ja staram się mu we wszystkim pomagać, tak jak wszyscy inni”.