Alejandro Balde zaliczył znakomity występ w drugim meczu 1/8 finału Ligi Mistrzów, wnosząc znaczący wkład w grę zespołu w ataku. „Możliwe, że przeżywam swój najlepszy moment i dzisiaj był to mój najlepszy mecz”, powiedział po meczu, rozmawiając z mediami w strefie mieszanej na Montjuïc.
Zaliczył asystę przy drugim trafieniu Raphinhi, w jednej z wybitnych akcji. „Zobaczyłem, że mam miejsce. Jestem szybki i wykorzystałem to, by zakończyć akcję i żebyśmy mogli strzelić gola. Chciałbym móc tak biegać przez całe 90 minut”, powiedział nieco zmęczony Balde po swoim wysiłku.
Obrońca potwierdził rolę Barçy w Lidze Mistrzów w tym sezonie. „Mam nadzieję, że Barça zdobędzie wszystkie tytuły. Jesteśmy żywi we wszystkich rozgrywkach, a nasz sezon jest niesamowity”.
Na temat roli Hansiego Flicka w drużynie, która jest w świetnej formie, Balde powiedział: „Kiedy wygrywamy w ten sposób, zwiększa to naszą pewność siebie. Z trenerem zmieniliśmy naszą mentalność”.
Balde został też zapytany, który z kolegów z drużyny zasłużyłby na Złotą Piłkę - Pedri, Lamine czy Raphina, którzy błyszczeli w meczu z Benficą - na co odpowiedział: „Niech dadzą ją komukolwiek, ale niech to będzie zawodnik Barçy”.
Młody obrońca wspomniał również Carlesa Miñarro, lekarza pierwszej drużyny, który zmarł nagle w sobotę. „Chcieliśmy zadedykować mu zwycięstwo, wygrać dla niego”.
Po gorączce, która wykluczyła go z dwóch ostatnich meczów, Gavi wystąpił ponownie przeciwko Benfice. Zawodnik wszedł w drugiej połowie w miejsce Daniego Olmo i świętował zwycięstwo oraz awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. „Oczywiście jesteśmy przekonani, że możemy wygrać wszystko. Jestem pewien, że możemy wygrać wszystkie tytuły, które są do zdobycia, ponieważ to pokazujemy”, powiedział młody Andaluzyjczyk, który przypomniał: "Teraz musimy ruszyć na Metropolitano", w odniesieniu do niedzielnego meczu ligowego z Atlético Madryt.
Pomocnik chciał również przeanalizować wspaniały występ swojego kolegi z drużyny i przyjaciela, Pedriego, MVP meczu. „Pedri jest najlepszy, wszyscy wiedzą, jakim jest zawodnikiem i bardzo się z tego cieszę, ponieważ w zeszłym roku nie mógł tego pokazać z powodu kontuzji. Mogę powiedzieć, że w tej chwili Pedri jest najlepszym pomocnikiem na świecie”.
"Pierwszy gol? To był strzał (bez zamiaru asystowania), ale Raphinha go przyjął. Ważne, że to był gol", śmiał się Gavi z pierwszej bramki.
Zawodnika skomentował także swoją sytuację. „To klub mojego życia i będę tu tak długo, jak tylko będę mógł. Dużo rotujemy i czuję, że biorę w tym udział. Na przykład przeciwko Realowi Sociedad miałem być w wyjściowej jedenastce, ale miałem gorączkę, a przeciwko Osasunie stało się to, co się stało i mecz został odwołany”. Gavi dodał, że „to wszystko kłamstwa”, odnosząc się do doniesień, że zawodnik może chcieć opuścić klub z powodu braku gry w pierwszej drużynie. „Podpisałem kontrakt na pięć lat. Barça to klub mojego życia i zostanę tak długo, jak będę mógł. Wszystko, co się mówi, nie jest prawdą”, powiedział.
Lamine Yamal zaliczył niezapomniany występ przeciwko Benfice: stał się najmłodszym zawodnikiem w historii rozgrywek, który zdobył bramkę i asystował w tym samym meczu. „Tak, myślę, że to mój najlepszy gol. Postawiłbym go na równi z tym, którego strzeliłem na Mistrzostwach Europy przeciwko Francji”, przyznał po meczu.
Wcześniej otrzymał piłkę w środku pola, ominął przeciwników i asystował Raphinhi. Zagranie wzbudziło wątpliwości co do tego, czy intencją 17-latka było strzelanie, czy asystowanie. „Próbowałem strzelać”, powiedział rozbawiony Lamine, który dodał: ”Muszę podziękować Raphinhi, który był uważny i był w stanie oddać strzał i zdobyć bramkę. Ma bardzo dobry sezon i cieszę się z tego powodu”.
Podobnie jak piłkarze, którzy wypowiadali się po meczu, Lamine również ambitnie podchodził do szans Barçy w rozgrywkach, o które walczy. „Zamierzamy sięgnąć po wszystkie tytuły, rywalizujemy i udowadniamy to”.
Młody zawodnik pokazał swoją ambicję i konkurencyjność: „Naprawdę cieszyłem się dzisiejszym wieczorem. Uwielbiam rewanżowe mecze w Lidze Mistrzów".
Raphinha przeżywa wspaniałe chwile i we wtorek zdobył dublet w meczu z Benficą. „To był świetny mecz, zwłaszcza w pierwszej połowie. Wiedzieliśmy, że musimy zagrać świetny mecz, byliśmy skoncentrowani i mieliśmy korzystny dla nas wynik z Lizbony (0-1). Zagraliśmy świetną pierwszą połowę, aby wygrać”, powiedział uśmiechnięty Raphinha.
Brazylijski skrzydłowy był w euforii po świetnym występie drużyny w 1/8 finału i odważył się na najlepszą prognozę: „Myślę, że jesteśmy kandydatami do wygrania wszystkiego”, powiedział bardziej przekonany niż kiedykolwiek.
W tym sezonie zawodnik FC Barcelony strzelił pięć goli w trzech meczach z Benficą i bardzo przyczynił się do wielkiego europejskiego momentu drużyny trenowanej przez Hansiego Flicka. „Dla mnie najważniejsze jest to, co udaje nam się zrobić jako drużynie”, powiedział.
Brazylijczyk wypowiedział się też na temat Lamine Yamala, który popisał się asystą, wspaniałym golem i kilkoma charakterystycznymi zagraniami, za co tłum zgormadzony na Montjuïc zgotował mu owację na stojąco. „Jest najmłodszy, wiemy na co go stać, to spektakularny zawodnik z ogromną jakością i musimy z nim wygrać”, powiedział brazylijski skrzydłowy.
Ostatnią wypowiedzią Raphinhi po meczu do mikrofonów Movistar Liga de Campeones było wspomnienie postaci Carlesa Miñarro. „To, co się stało, dało nam siłę, by z determinacją przystąpić do meczu z Benficą”, wyznał zawodnik.