Marc Casadó spodziewa się wielkich trudności w starciu ligowym przeciwko Atlético Madryt oraz w ćwierćfinale Ligi Mistrzów przeciwko Borussii Dortmund. Pomocnik rozmawiał z betevé przed starciem z madrytczykami i wyraził swoje odczucia przed decydującym etapem sezonu.
„To będzie skomplikowany mecz, jak zawsze, gdy jedziesz na stadion Atlético Madryt. Oczywiste jest, że dogrywka zmęczyła ich fizycznie i psychicznie, ale wiemy, że nigdy się nie poddają”, powiedział Casadó o wizycie na Metropolitano, podczas gdy w meczu o Borussią Dortmund podkreślił, że "nie ma łatwego przeciwnika", ale ostrzegł: "Zespół jest pewny siebie, z chęcią dokonania pięknych rzeczy i jesteśmy spokojni".
Casadó przyznał również, że „był to skomplikowany tydzień z powodu straty lekarza” i podziękował za nowe powołanie do reprezentacji narodowej, ponieważ „jest to marzenie każdego zawodnika, gdy zaczyna grać w piłkę nożną”. Pomocnik nie zawahał się podkreślić, że „Barça zawsze walczy o wszystko” i że „zespół radzi sobie dobrze w tym sezonie, ale teraz nadchodzi najważniejsza część sezonu, kiedy wszystko się rozstrzyga. Zespół jest wystarczająco pewny siebie, aby stawić temu czoła”.
„Wiedziałem, że to dla mnie ważny rok. To był ten krok do pierwszej drużyny i myślę, że dzięki zaufaniu, jakim obdarzył mnie trener i wszyscy koledzy z drużyny, byłem w stanie wydobyć swój poziom. To bardzo dobre liczby, ale mam nadzieję, że na koniec sezonu uzupełnię je tytułami”, powiedział Casadó, który podkreślił, że Flick "jest bardzo bliską osobą" i "generuje to duże zaufanie do zawodników, a szatnia jest bardzo zjednoczona".
Casadó został również zapytany, jak radzi sobie z rywalizacją z Frenkiem de Jongiem na swojej pozycji, a zawodnik z Sant Pere de Vilamajor miał kilka wspaniałych słów dla Holendra.
„Jestem młodym zawodnikiem i jak każdy gracz mam wzloty i upadki w trakcie sezonu. Jestem w elicie od jednego sezonu, a nawet jeszcze nie. Frenkie jest świetnym graczem. Ma niesamowity poziom i radzi sobie niesamowicie dobrze. Jestem spokojny, ufam sobie i czekam na okazję, by znów dać z siebie wszystko i mam nadzieję, że znów uda mi się wywalczyć miejsce w jedenastce”, powiedział Casadó, który następnie podkreślił: "Świetnie dogadujemy się z Frenkiem, jest świetną osobą i niesamowitym profesjonalistą" i podkreślił: "W La Masii uczą nas zdrowych relacji z konkurencją".
„W La Masii uczą cię, jak grać w tym klubie. Od najmłodszych lat wszystkie drużyny grają w ten sam sposób i tworzymy ideę, którą ma ten klub. Przede wszystkim wartości, które uczą nas zdrowej rywalizacji z osobami na twojej pozycji... Tysiące rzeczy, które widzisz każdego dnia i które znajdują odzwierciedlenie we wszystkich zawodnikach w La Masii”, powiedział Casadó o stylu gry Barçy przypomniał również, że spędził więcej czasu w szeregach młodzieżowych, ale pozwoliło mu to "bardzo rozwinąć się jako zawodnik i osoba" przed przejściem do pierwszej drużyny, ze szczególnym uwzględnieniem dwóch lat spędzonych z Rafą Márquezem w rezerwach.
Pomocnik przyznał również, że ma nadzieję „spędzić całą karierę w Barcelonie” i ujawnił, że jego najlepszym wspomnieniem jako Culé był tytuł Superpucharu Hiszpanii, a Josep Cerdà, obecnie grający dla Andory, był jego najlepszym przyjacielem w La Masii.