Kilka tygodni temu Sport informował, że Chelsea przygotowuje się, aby latem spróbować podpisać kontrakt z Julesem Koundé latem. Wszechstronny obrońca stał się jednym z priorytetowych celów Mareski w jego nowej próbie przebudowy składu poprzez sprowadzenie sprawdzonych zawodników.
Chelsea nie jest jednak jedynym czołowym klubem Premier League, który zabiega o Koundé. W ciągu ostatnich godzin kilka angielskich mediów twierdziło, że Arsenal również ma nadzieję na podpisanie kontraktu z Francuzem po zakończeniu obecnego sezonu.
To nie pierwszy raz, kiedy na Emirates próbują skusić Julesa Koundé. Prawda jest jednak taka, że tym razem, zgodnie z tymi doniesieniami, próby Arsenalu będą znacznie poważniejsze: zespół udowodnił już, że jest w stanie walczyć z najlepszymi i walczyć o tytuły - jeśli wyeliminują Real Madryt, dotrą do półfinału Ligi Mistrzów - właściciele zagwarantowali również, że tego lata będzie znaczny wkład finansowy, aby dokonać wielkiego skoku pod względem składu, a wreszcie przybycie Andrei Berty do dyrekcji sportowej również ułatwia kontakty z kierownictwem FC Barcelony. W ostatnich latach były dyrektor sportowy Atlético Madryt negocjował wiele umów z Barçą.
Arsenal chciał już pozyskać Koundé kilka miesięcy temu. Co więcej, przypomina się, że sam francuski piłkarz i jego otoczenie poinformowali klub o chęci opuszczenia Barçy, jeśli pojawi się znacząca oferta, która mogłaby zadowolić wszystkie strony. Ostatecznie Jules został i stał się istotną częścią planu Flicka, do tego stopnia, że publicznie przyznał, że jest już szczęśliwy grając na pozycji prawego obrońcy.
Z Anglii dochodzą informacje, że Arsenal byłby skłonny złożyć ofertę w wysokości około 75 milionów euro, co jest kwotą znacznie wyższą niż 60 milionów euro, o których spekulowano zeszłego lata.
Nie ma wątpliwości, że Barça Flicka jest bardziej niż zadowolona z występów Julesa Koundé. Dyrekcja sportowa wyraziła nawet zainteresowanie rozpoczęciem negocjacji w sprawie poprawy i przedłużenia kontraktu francuskiego obrońcy.
W rzeczywistości jednak pierwsza drużyna Barçy jest przepełniona obrońcami. Ma wielu środkowych defensorów, kwestia bocznych obrońców stoi pod znakiem zapytania, a istnieje również opcja sprowadzenia Jonathana Taha za darmo.
Sezon zmierza ku końcowi i w Barcelonie obserwują rynek. Klub nie jest przepełniony gotówką, a odejście środkowego obrońcy, który mógłby przynieść pieniądze, znacznie złagodziłoby bilans finansowy. Na razie Koundé otrzymuje informacje o kolejnych zainteresowanych drużynach, podczas gdy Barça cierpliwie czeka, aby zobaczyć, czy Francuz chce przedłużyć kontrakt, czy też rozważy nowe wyzwania zawodowe, takie jak skok do Premier League.