Były piłkarz Barcelony, Xavi Simons, jutro, w poniedziałek skończy 22 lata. Wszystko wskazuje na to, że będzie jedną z największych gwiazd letniego okienka transferowego. Holenderski reprezentant rozgrywa znakomity sezon w RB Lipsk, gdzie zdobył 10 goli i zaliczył sześć asyst w 29 meczach, a czołowe europejskie drużyny mają go na oku, chcąc wzmocnić swoje składy na przyszły sezon.
W tej sytuacji Xavi Simons wygłosił kilka oświadczeń w Sky Sports po remisie z Holstein Kiel (1-1), w których nie ujawnił swojej przyszłości i podsycił plotki stawiające go daleko od Bundesligi.
„Jestem jeszcze młodym zawodnikiem, mam wiele marzeń i klub o tym wie. Ale teraz najważniejsze jest dla mnie, żebym dobrze grał w nadchodzących meczach. Potem czekają nas mecze reprezentacyjne, a potem usiądziemy i zobaczymy, co się wydarzy”, powiedział Xavi Simons o swoich przyszłych opcjach.
Po komentarzach Simonsa dziennikarz Fabrizio Romano zasugerował w niedzielę, że najbardziej prawdopodobnym kierunkiem transferu jest Premier League, a cena wywoławcza wyniesie około 75 milionów euro, chociaż piłkarz chciałby wrócić do Barcelony. Mało prawdopodobna sytuacja, biorąc pod uwagę priorytety Katalończyków w kwestii transferów.
Warto pamiętać, że plotkowano o powrocie Xaviego Simonsa do Barcelony przed rozpoczęciem Mistrzostw Europy, jednak Holender ostatecznie pozostał wypożyczony do RB Lipsk, a niemiecki klub w styczniu zrealizował opcję zakupu zawodnika za 50 milionów euro od PSG, zabezpieczając tym samym prawa do gracza.
Xavi Simons grał w młodzieżowych drużynach Barcelony w latach 2010-2019, a gdy jego czas w zespole Cadete dobiegł końca, odszedł do PSG, zespołu, w którym nie miał szans na grę.