Marc Casadó doznał kontuzji w meczu ligowym z Atlético (2-4) i od tego czasu nie zagrał ponownie. Kiedy zdiagnozowano u niego uraz więzadła pobocznego zewnętrznego w prawym kolanie, spodziewano się, że opuści dwa miesiące, ale już trenuje z grupą i jest chętny do powrotu.
Dwa miesiące miną 16 maja, choć logiczne wydaje się, że do tego czasu wróci na boisko. Marc przyjął kontuzję jak profesjonalista i niestrudzenie pracował nad jak najszybszym powrotem.
Decyzja o jego powrocie do zespołu będzie oczywiście należała do służb medycznych i Flicka, ale zawodnik już doszedł do siebie po kontuzji i jest chętny, aby ponownie pomóc drużynie. W rzeczywistości, jeśli trener tak uzna, jest gotowy do podróży do Mediolanu, aby dołączyć do swoich kolegów z drużyny. Normalnie w tym przypadku nie miałby minut, ponieważ hasłem jest zero ryzyka, ale przydałoby się wrócić do dynamiki rywalizacji.
W tym sensie Casadó skupia się na ligowym Klasyku na Montjuïc. Tam mógłby rozegrać kilka minut, gdyby Flick go potrzebował. Po ponad półtoramiesięcznej przerwie jego powrót będzie rozłożony w czasie, ale Marc będzie jeszcze jednym dostępnym zawodnikiem w końcowej fazie sezonu, w której stawką są dwa tytuły: La Liga i Liga Mistrzów.
Prawdą jest, że de Jong zadomowił się w na pozycji podwójnego defensywnego pomocnika, ale drużyna wykazuje oznaki zmęczenia z powodu intensywnego obciążenia meczami. Są na przykład przypadki Balde i Lewandowskiego, ale także Koundé, wszyscy z kontuzjami mięśniowymi, w wyniku wymagań kalendarza.
Drużyna nie ma wystarczającej liczby zawodników i chociaż do końca sezonu pozostało tylko pięć lub sześć meczów, jeśli Barça dotrze do finału Ligi Mistrzów, powrót Marca Casadó jest świetną wiadomością, ponieważ pozwoli Flickowi liczyć na jedno z objawień sezonu.