Wiele korzystnych wyników musiało paść i wszystkie gwiazdy musiały się ułożyć, aby Barça Atlètic nie została zdegradowana. Drużyna rezerw była blisko, bardzo blisko, utrzymania się w tej kategorii. Duma Katalonii pokonała na Estadi Johan Cruyff (2-1) Unionistas i wszystkie wyniki poszły na korzyść drużyny Sergiego Milà po tym, jak Ourense objęło prowadzenie na Tajonar, ale Osasuna Promesas (1-1), w 95. minucie, doprowadziła do remisu, co spowowało spadek drużyny do Segunda RFEF.
Barça Atlètic była bliska cudu, który ostatecznie nie nastąpił. Okrutny koniec kiepskiego sezonu, w którym najpierw Albert Sánchez, a następnie Sergi Milà nie byli w stanie nawet zbliżyć się do ostatniego sezonu Rafy Márqueza, w którym Barça Atlètic była bliska awansu do Segunda División po przegranej w play-offach z Córdovą. W ciągu jednego roku wiele się zmieniło i po 38 meczach w tym sezonie drużyna rezerw zakończyła kampanię na 16. miejscu, zaledwie jeden punkt od utrzymania.
Jeśli chodzi o mecz, Barça Atlètic nie grała dobrze w pierwszej połowie. Pomimo wagi spotkania, Culés brakowało nieco klarowności w strefie trzech czwartych i po raz kolejny byli słabi w defensywie, co tak bardzo obciążała ich w ostatnich miesiącach. Na kilka sekund przed przerwą Santamaría uprzedził Sergiego Domíngueza i pokonał Astralagę.
W drugiej połowie mecz bardziej się rozkręcił, co wykorzystała Barça Atlètic. Godoy wzmocnił drużynę golem z rzutu wolnego, który sprawił, że Culés uwierzyli, zwłaszcza że wkrótce potem Ourense zdobyło bramkę. Wiedząc, że potrzebują tylko jednego gola, aby pozostać w tej kategorii, drużyna rezerw naciskała i wszystko eksplodowało w 89. minucie, kiedy Diego Percan dośrodkował do Dacosty, który strzelił na 2-1.
Johan eksplodował, niedowierzając, ponieważ wszystkie wyniki układały się tak, aby Barça pozostała w lidze. Wydawało się to niemożliwe i ostatecznie takie się okazało. Łzy rozczarowania po końcowym gwizdku, ponieważ drużyna rezerw była blisko, bardzo blisko, ale ostatecznie nie mogła była w stanie się uratować.