Gerard Martín przejdzie dzisiaj operację kontuzjowanej prawej dłoni. Kataloński obrońca doznał urazu podczas debiutu reprezentacji Hiszpanii U-21, którą prowadzi Santi Denia, w mistrzostwach Europy U-21 i natychmiast wrócił do Barcelony.
Po znakomitym sezonie pod wodzą Hansiego Flicka, w którym stopniowo poprawiał swoją formę i spisywał się dobrze, gdy musiał grać w ważnych meczach na pozycji lewego obrońcy, zainteresowało się nim kilka angielskich drużyn. Mówi się o Wolverhampton i Bournemouth, chociaż żadna z tych ekip nich nie złożyła jeszcze oferty dyrekcji sportowej Barçy.
Jeśli takie oferty pojawią się, zostaną rozpatrzone. Barça mogłaby sprzedać katalońskiego piłkarza za 15 milionów euro, ale zarówno Flick, jak i dyrekcja sportowa klubu liczą na niego. Świadczy o tym fakt, że Barcelona przedłużyła i poprawiła jego kontrakt w styczniu do 2028 roku, a także mecze, które rozegrał w ostatnim sezonie w pierwszej drużynie, łącznie 42, z jednym golem i sześcioma asystami.
Wiedzą również, że jeśli odejdzie, trzeba będzie pozyskać lewego obrońcę, który będzie wspierał Alejandro Balde, co nie było planowane, ponieważ zamiarem jest dawanie szans młodemu Jofre Torrentsowi, który w niedalekiej przyszłości ma stać się częścią pierwszej drużyny.
W każdym razie Gerard Martín nie zamierza opuszczać Barçy. Jest zachwycony wszystkim, co spotkało go w tym sezonie, oraz zaufaniem, jakim obdarzył go Flick przez cały rok. Jest Culé i zawsze marzył o grze w tym klubie, więc chce wykorzystać szansę, która się przed nim pojawiła.
Z tego powodu lewy obrońca z Sant Andreu de la Barca myśli teraz tylko o tym, aby dobrze wyleczyć kontuzję i 13 lipca rozpocząć przedsezonowe przygotowania pod okiem Hansiego Flicka. „Nie myślę o niczym innym, tylko o Barcelonie. Jestem spokojny”, powiedział niedawno piłkarz. Lato jest bardzo długie, a okienko transferowe zamyka się dopiero we wrześniu, ale wszystko wskazuje na to, że Gerard Martín będzie dalej grał w barwach Barçy.