FC Barcelona wkrótce zajmie się Pablo Torre. Nie przewiduje się natychmiastowego rozwiązania, ale żadna ze stron nie jest zainteresowana przedłużaniem sprawy. Jedno jest pewne: zawodnik z Kantabrii nie będzie grał w barwach FC Barcelony w przyszłym sezonie, chyba że nastąpi nieoczekiwany zwrot akcji. Pablo Torre szuka przede wszystkim drużyny, w której mógłby odnieść sukces, podczas gdy Blaugrana nie chce definitywnie stracić kontaktu z piłkarzem z Soto de La Marina i będzie starała się wynegocjować korzystne warunki.
Eliminacja reprezentacji Hiszpanii U-21 w Mistrzostwach Europy sprawia, że wszystko, co dotyczy jego przyszłości, również zostaje przyspieszone o kilka dni. Z jednej strony jego agenci, pomimo rozważania wielu ofert z głównych lig europejskich, chcieli dać mu spokój, aby mógł skupić się wyłącznie na mistrzostwach Europy, które nie podniosły jego wartości.
Pablo Torre wystąpił w pierwszym składzie w debiutanckim meczu przeciwko Słowacji (2-3) i został zmieniony z powodu zmęczenia w 60. minucie. W drugim meczu, przeciwko Rumunii (2-1), ponownie znalazł się w jedenastce, ale nie zagrał w drugiej połowie, ponieważ został zmieniony w przerwie. W meczach przeciwko Włochom (1-1) i Anglii (1-3) był rezerwowym i wszedł na boisko w końcowej fazie meczu. Kantabryjczyk miał duże nadzieje, ale odczuł brak rytmu meczowego z powodu niewielkiej liczby okazji, jakie miał od początku 2025 roku w FC Barcelonie.
Mimo to na Pablo Torre nie zabraknie chętnych. Pomocnik i jego otoczenie chcą podjąć najlepszą decyzję i nie popełnić błędu przy wyborze kolejnej drużyny. Są świadomi, że po doświadczeniach w Barcelonie i w wieku 22 lat kluczowe znaczenie ma trafny wybór, aby w pełni wykorzystać wszystkie swoje atuty i zdobyć zaufanie trenera. To bardzo przemyślana decyzja.
Jednocześnie jednak panuje pewien pośpiech, ponieważ przedsezonowe przygotowania Barçy rozpoczynają się 13 lipca. Pablo Torre był bardzo szczery w wywiadzie dla Sportu, który wywołał wiele dyskusji i chociaż szanował decyzję Hansiego Flicka o niewystawianiu go do gry, zapewnił, że nie rozumiał jej i że nie była ona sprawiedliwa. W tej sytuacji trudno jest mu ponownie poddać się rozkazom Niemca.
Klub również nie chce, aby sytuacja się pogłębiała. Porażka na Euro sprawiła, że Pablo przyspieszył urlop, a trzy tygodnie obowiązkowego odpoczynku przypadają właśnie na moment, gdy drużyna Barçy wraca do gry. Czas otworzyć sprawę i negocjować albo transfer i zachowanie procentu i praw finansowych przez Barçę, albo wypożyczenie, które oznaczałoby przedłużenie kontraktu, ponieważ wygasa on w 2026 roku. Ta druga opcja wydaje się obecnie bardzo skomplikowana.