Pau Víctor może pochwalić się długą listą klubów zainteresowanych jego usługami w sezonie 2025/26. Od miesięcy wiele klubów kontaktowało się z Barçą i jego agentem, Mágico Díazem, pytając o warunki jego ewentualnego odejścia. Prośby się mnożą, ale prawda jest taka, że na tym etapie przedsezonowym napastnik nadal trenuje pod okiem Hansiego Flicka i, o ile w najbliższych dniach nie dojdzie do nieoczekiwanych zmian, ma wszelkie szanse, aby wsiąść do samolotu, który w tym tygodniu zabierze drużynę do Azji na letnie tournée.
Wśród klubów ubiegających się o pozyskanie Pau Víctora wyróżnia się jeden, który podejmował już kilka razy działania w tej sprawie. Valencia od dłuższego czasu analizuje możliwość podpisania kontraktu z napastnikiem Barçy i poinformowała zarówno klub, jak i przedstawiciela zawodnika, że przedstawi konkretną ofertę.
Zaledwie kilka dni temu Sport potwierdził bezpośredni kontakt z Deco w celu zbadania możliwości odejścia Pau Víctora tego lata. Podczas spotkania Valencia przedstawiła propozycję wypożyczenia, akceptując różne kary umowne w przypadku, gdyby napastnik nie zdobył wystarczającej liczby minut w Primera División.
Dyrekcja sportowa klubu z Walencji podkreśliła osobiste zainteresowanie trenera Carlosa Corberána jego zatrudnieniem. Ponadto, jak to zwykle bywa w takich przypadkach, wypożyczenie wiązałoby się z opcją zakupu przez Valencię pod koniec sezonu i możliwością odkupienia przez Barçę w kolejnych sezonach. Jest to model transferowy, który Blaugrana stosowała w ostatnich sezonach w przypadku kilku wychowanków.
Jednak spotkanie nie zakończyło się pomyślnie dla interesów Valencii. Propozycja spotkała się z odmową Deco, który jasno przedstawił stanowisko Barçy w sprawie przyszłości Pau Víctora. W tej chwili scenariusz rynkowy rozważany przez Dumę Katalonii to nic innego jak sfinalizowanie transferu o wartości około 10 milionów euro.
Podążając za innymi przykładami, Barça chce wynegocjować różne klauzule, aby zapewnić sobie opcję odkupu i opcje zysków kapitałowych w przypadku przyszłych sprzedaży. Działania te mają na celu pozyskanie świeżych środków z rynku bez utraty ostatecznej kontroli nad zawodnikami, którzy nadal mogą zrobić znaczący krok naprzód poza Camp Nou.
Negocjacje utknęły w martwym punkcie w oczekiwaniu na rozwój sytuacji na rynku w najbliższych dniach. Pau Víctor przychylnie odniósłby się do alternatywy w postaci Valencii, gdyby ostatecznie jego przyszłość pozostała w Primera División. Zupełnie inną kwestią jest ocena opcji innych europejskich klubów, które byłyby w stanie zapłacić 10 milionów euro lub więcej, których domaga się Deco za odejście napastnika.