Marc Casadó wciąż przyciąga zainteresowanych. Zawodnik nie zamierza opuszczać FC Barcelony, ale wiadomość o konieczności znaczącej sprzedaży klubu wywołała falę zainteresowania, która skupia się na wychowanku.
W tym kontekście zawodnik ma atrakcyjne oferty zarówno z Premier League, jak i La Ligi, a w ostatnich godzinach do listy dołączył Olympique Marsylia, który właśnie doświadczył nieprzyjemnego incydentu w szatni i uczynił Adriena Rabiota opcją transferową.
W Hiszpanii mówi się o Betisie i Atlético Madryt, ale Girona również jest bardzo zainteresowana, choć w przypadku klubu z Montilivi oferta miałaby formę wypożyczenia.
Według RAC1, Barça powiedziała „nie” wypożyczeniu Marca Casadó do Girony. Ani klub, ani zawodnik nie rozważają tej opcji. Casadó nie myśli nawet o opuszczeniu klubu po spełnieniu dziecięcego marzenia o debiucie w drużynie swojego życia w zeszłym sezonie.
Dla Barçy również nie jest to możliwe. Klub rozważyłby transfer jedynie za znaczną kwotę, pod warunkiem zgody zawodnika, jeśli ten będzie miał na celu uzyskanie większej liczby minut niż u Hansiego Flicka, który ma bogaty skład pomocników i uważa Frenkiego de Jonga za niekwestionowanego defensywnego pomocnika.
Tymczasem Girona nie miała szczególnie dobrego początku sezonu. Kataloński klub przegrał w pierwszej kolejce z Rayo Vallecano (1:3) na Montilivi, co wywołało wiele wątpliwości w zespole Míchela.
Okno transferowe pozostanie otwarte do 1 września, a ostatni tydzień zapowiada szereg transferów i efektów domina, jak to zwykle bywa każdego roku. Barça jasno daje do zrozumienia, że wypożyczenie Marca Casadó nie wchodzi w grę.