Jednym z młodych zawodników, którzy zrobili największe wrażenie na sztabi i najlepiej adaptują się do gry w pierwszym zespole, jest Jofre Torrents. Zawodnik z La Selva del Camp od pierwszego dnia presezonu, 14 lipca, ćwiczy pod wodzą Flicka. Co więcej, po powrocie z azjatyckiego tournée został z niemieckim trenerem, otrzymał powołanie do kadry na mecz Mallorca-Barça i zaliczył oficjalny debiut. Zagrał ponad 20 minut i spełnił swoje marzenie.
I wygląda na to, że Hansi planuje, aby pozostał w pierwszej drużynie jeszcze przez jakiś czas. W rzeczywistości jest w tej sytuacji ważny punkt do rozważenia. Z pięciu młodych zawodników Barçy Atlètic, którzy są w seniorskiej drużynie od pierwszego dnia (Toni, Guille, Dro, Bardghji i sam Jofre), tylko on nie wystąpił w meczu towarzyskim, który rezerwy rozegrały wczoraj z Atlètic Lleida przy pustych trybunach.
Doszło do ciekawego zdarzenia. Ani Bardghji, ani Guille nie uczestniczyli wczoraj rano w treningu pierwszej drużyny na boisku im. Tito Vilanovy. Byli za to Toni, Dro i Jofre, podobnie jak Héctor Fort. Początkowo Guille, Roony i Héctor nie trenowali, aby wziąć udział w tym meczu z pozostałymi graczami rezerw (większość drużyny poleciała do Brazylii na Puchar Interkontynentalny U-20). Ale potem Dro i Toni również dołączyli do meczu towarzyskiego (zaplanowanego na 45 minut).
Jedynym z nich, który nie został powołany, był Jofre. Zawodnik wiedział, że zostanie włączony do kadry na mecz na Ciutat de València. Niepewność związana z Gerardem Martínem skłoniła Hansiego do podjęcia tej decyzji. W każdym razie należy wziąć pod uwagę, że Flick również postrzega zawodnika z Sant Andreu de la Barca jako lewonożnego środkowego obrońcę po odejściu Iñigo, więc nie ma powodu, by wykluczać Jofre.
Torrents, dla którego to dziewiąty sezon w Barcelonie, wciąż spełnia marzenia i nie zamierza ich porzucać. Chłonie wiedzę od gwiazd wokół siebie i rozwija się pod skrzydłami Flicka.