Dro był jedną z sensacji azjatyckiego tournée, które tego lata zabrało pierwszą drużynę Barcelony do Japonii i Korei Południowej. Ten wychowanek wywalczył sobie prawo do podróżowania z drużyną Flicka po dołączeniu do treningów w końcówce ubiegłego sezonu. Wykorzystał okazję, aby przekonać trenera o swoim ogromnym talencie i potencjale, które zaprezentował w wielkim stylu w swoim debiucie przeciwko Vissel Kobe.
Wszedł za Rashforda na dziesięć minut przed końcem i strzelił wspaniałego gola, przypieczętowując zwycięstwo nad japońską drużyną. To potwierdzenie, że zarządzanie pomocnikiem w ciągu ostatnich kilku miesięcy było pełnym sukcesem. Plan zakłada, że będzie kontynuował treningi naprzemiennie z pierwszą drużyną, jednocześnie rozwijając się u boku Juliano Bellettiego w Barcelonie Atlètic, w której zadebiutował oficjalnie w meczu z Porreres.
Kariera Dro przeszła jednak w zeszłym sezonie przez trudne chwile i dzięki zdecydowanej interwencji Bojana Krkicia, koordynatora obszaru piłkarskiego, sytuacja wróciła na właściwe tory. Agent zawodnika, Iván de la Peña, i dyrektor drużyn młodzieżowych, José Ramón Alexanco, mieli poważne różnice zdań co do planów dotyczących piłkarza, zarówno na poziomie sportowym, jak i kontraktowym (ma on umowę do 2027 roku, po przedłużeniu w lipcu 2024 roku).
Agent zdecydował się wystąpić i skierować sprawę bezpośrednio do dyrekcji sportowej, gdzie Bojan Krkić, prawa ręka Deco, odegrał kluczową rolę w uniknięciu dalszych szkód. Do jego obowiązków należy ścisłe monitorowanie wszystkiego, co dzieje się w młodzieżowej piłce nożnej, aby ułatwić zawodnikom awans do pierwszego składu. W przypadku Dro, informacje, które posiadał, pochodziły z pierwszej ręki, ponieważ Bojan zrealizował praktyki jako trener z drużyną Cadete A w sezonie 2023/24, a pomocnik był częścią tej drużyny.
Świadomy jego ogromnego potencjału, Bojan bez wahania zarekomendował Hansiemu Flickowi powołanie go na treningi z pierwszym zespołem. Niemiec, który ma ogromne zaufanie do osądu Krkicia, nie wahał się ani chwili i już od pierwszych dni, kiedy mógł go bliżej przyjrzeć, wiedział, że ma przed sobą wyjątkowego zawodnika. Dowodem jest to, że nadal na niego liczył i jeszcze przed zakończeniem sezonu wyraził zamiar kontynuowania tego w okresie przygotowawczym.
Dro również nie zmarnował okazji i nadal odwzajemniał zaufanie trenera, który zabrał go na tournée po Azji, gdzie Dro dał się poznać szerokiej publiczności dzięki znakomitym występom, w których udowodnił, że piłka nożna na najwyższym poziomie nie jest dla niego zbyt dużym wyzwaniem. Jego pozycja na liście priorytetów w młodzieżowej piłce nożnej bardzo urosła. Oczywiście, młody zawodnik, któremu Flick będzie się uważnie przyglądał, wie, że jego miejsce jest w drużynie rezerw, choć teraz odczuwa spokój, wiedząc, że decyzje osób zarządzających klubem są uzgodnione na najwyższym szczeblu dyrekcji sportowej.








