Joan Laporta nie chciał przegapić 50. rocznicy Penyi Blaugrana Josep Raich i spotkania klubów kibica z Baix Llobregat, które odbyło się w Molins de Rei. Prezydent, świadomy ciosu otrzymanego w meczu z PSG w ostatnim meczu Ligi Mistrzów, wykorzystał swoje przemówienie, aby podnieść na duchu obecnych i przypomnieć wszystkim, że ta drużyna jest w stanie walczyć o każdy tytuł.
Prezydent Barcelony zapewnił, że porażka jest historią i że nadszedł czas, aby zamknąć rozdział, wyciągnąć wnioski z błędów i spojrzeć w przyszłość z największym optymizmem. „Byłem z Flickiem, Deco i piłkarzami i podoba mi się to, co widziałem, ich reakcja. Wiedzą, że trzeba coś poprawić i o wiele lepiej jest to zrobić teraz niż w przyszłości. Ta drużyna nigdy się nie poddaje i jest bardzo zmotywowana do walki o Ligę Mistrzów”, powiedział w swoim przemówieniu.
Laporta podkreślił, że jego obecny zarząd czuje się wystarczająco silny, by kontynuować pracę: „Przejęliśmy katastrofalną spuściznę i musieliśmy włożyć ogromny wysiłek, by uratować Barcelonę. Mamy siłę, by walczyć ze wszystkim i wszystkimi”.
Oczywiście drażliwa kwestia prac budowlanych na Camp Nou również zasługiwała na osobny rozdział w jego przemówieniu. W tym przypadku, aby uzasadnić ogromny wysiłek włożony w renowację stadionu, powołał się na siłę klubów-państw. „Byliśmy odważni w sprawie stadionu. To absolutna konieczność, bo w przeciwnym razie odjechałby nam inne kluby-państwa, które mają maszyny do zarabiania pieniędzy. To prawda, że napotkaliśmy nieprzewidziane okoliczności; pracowaliśmy na dwie zmiany, podczas gdy inne kluby pracowały na trzy. Mogę zapewnić, że nasz stadion będzie najbezpieczniejszy na świecie. Czekamy na pozwolenie Rady Miasta”, zauważył.