Brazylijczyk Raphinha był jednym z najważniejszych piłkarzy Barcelony w zeszłym sezonie, zdobywając 34 gole i 26 asyst, co czyniło go jednym z nietykalnych w systemie Hansiego Flicka. Jednak historia mogła potoczyć się zupełnie inaczej, jak wspominał w wywiadzie dla ESPN Brasil.
Raphinha powtórzył, że był bliski odejścia z Barcelony latem 2024 roku i dołączenia do Arabii Saudyjskiej po otrzymaniu lukratywnej oferty finansowej, ale Flick przekonał go, by pozostał w klubie i stał się jednym z filarów jego projektu.
„Oczywiście myślałem o odejściu; myślałem, że to może być ten moment, ale potem rozmawialiśmy z trenerem, najpierw telefonicznie, a potem na początku presezonu, i udało mu się mnie przekonać do pozostania. I dzięki Bogu mnie przekonał”, powiedział Raphinha, który przyznał: „Oferta, którą otrzymaliśmy z Arabii Saudyjskiej, sprawiła, że bardzo się wahałem”.
„Rozwiązałaby moje życie osobiste, życie moich rodziców, mojego syna i wielu innych osób. Jestem w piłce nożnej od 15. roku życia, przeszedłem przez dobre i złe chwile, aż przyszedł moment, kiedy uznałem, że nadszedł czas, aby zadbać o siebie i swoją rodzinę”, przyznał Raphinha, który pomimo pokusy saudyjskich pieniędzy, zdecydował się zostać w Barcelonie.
Brazylijski skrzydłowy dodał: „Zawsze miałem czyste sumienie co do tego, co mogę dać” i rozumiał krytykę: „Może oczekiwali 30 goli w sezonie, ale to nie mój profil”. Teraz te uwagi poszły w zapomnienie, a Raphinha, dzięki ciężkiej pracy i wysiłkom, stał się jednym z kapitanów i kluczowych postaci drużyny.