Ansu Fati stał się problemem dla Barçy tego lata, ale otoczenie piłkarza szybko podjęło działania, aby sfinalizować nieoczekiwaną transakcję wypożyczenia z opcją wykupu do Monaco. Klub musiał zaoszczędzić znaczną część jego wynagrodzenia i uzgodniono przedłużenie kontraktu do 2028 roku, odraczając wypłatę niektórych kwot i umożliwiając mu przejście do klubu z Księstwa. Ansu odzyskał swoją najlepszą formę w Ligue 1, ale obszar sportowy nie rozważa jego powrotu w przyszłym sezonie i oczekuje, że będzie nadal osiągał dobre wyniki, aby Monaco przejęło wszystkie prawa do niego za 11 milionów euro.
Odejście Ansu tego lata wydawało się już ostateczne. W Barcelonie szukano definitywnego transferu, ale opcje, które były dostępne, nie przekonały piłkarza, który od początku wybrał wypożyczenie do Monaco. Blaugrana nie liczyła na niego i nadal nie liczy, mimo że wychowanek chciałby mieć szansę na sukces w Dumie Katalonii po spektakularnym debiucie, który sprawił, że jako wielka wschodząca gwiazda otrzymał koszulkę z numerem „10”. Jego agent, Jorge Mendes, był niedawno w Barcelonie i wie, że opinia klubu na temat przyszłości piłkarza nie zmieniła się pomimo jego dobrych wyników.
Operacja wypożyczenia nie pozostawia wątpliwości, a Barça zapewniła sobie przyszłe zyski finansowe. Wszystko wskazuje na to, że Ansu ostatecznie podpisze kontrakt z Monaco na cztery sezony, z możliwością, jeśli będzie kontynuował swój rozwój, transferu w przyszłości, co przyniosłoby Blaugranie sporo pieniędzy, ponieważ w umowie wypożyczenia zapisano wysoki procent od ewentualnego transferu.
Barça tworzy plany już bez Ansu Fatiego, przekonana, że skrzydłowy nie powróci do Blaugrany po 30 czerwca, ponieważ zakłada, że Monaco wykorzysta opcję zakupu przed końcem sezonu. W wieku 22 lat przyszłość Ansu może przynieść wiele zmian i nie można wykluczyć, że w kiedyś powróci, ale nie będzie to w przyszłym sezonie.
Kilka klubów z Premier League bacznie go obserwuje, ale Ansu jest szczęśliwy w Monaco, mimo że zmiana trenera nie do końca mu odpowiada. Zawodnik z akademii Blaugrany wie, że znalazł sprzyjające środowisko i idealną ligę, aby osiągać optymalne wyniki, i zamierza się tam na jakiś czas osiedlić. Jeśli fizycznie napastnik będzie się rozwijał, w przyszłości chciałby wrócić do hiszpańskiej ligi.
Swego czasu Atlético Madryt pytało o niego, ale nic z tego nie wyszło, a teraz cały rynek czeka, czy uda mu się utrzymać regularność. Nikt nie wątpi w jego ogromną jakość i oczekuje się, że ma już za sobą problemy fizyczne. Jedyne, co jest jasne, to fakt, że Barça zdecydowała, że nie sprowadzi go z powrotem.










