Po raz pierwszy od prawie miesiąca, od porażki w Sewilli, Hansi Flick mógł ponownie liczyć na swoich dwóch napastników: Ferrana Torresa i Roberta Lewandowskiego. Po pokonaniu przez nich problemów mięśniowych Flick ponownie postawił na rozwiązanie, z którym rozpoczął sezon, z Ferranem w pierwszym składzie i Lewandowskim, który miał zdobywać gole w drugiej połowie.
Ferran potrzebował 11 minut, aby trafić do bramki. Wcześniej wystąpił w pierwszym składzie w El Clásico, w meczu, w którym nadal brakowało mu rytmu. Bramka przeciwko Elche była jego 50. w 170 meczach w barwach Barcelony, 76. w profesjonalnej karierze piłkarskiej, licząc okresy spędzone w Valencii oraz Manchesterze City. Świętował to w szczególny sposób. „29 października 2024, València sempre en la memòria”, głosił napis na koszulce, którą pokazał. Napastnik chciał wspomnieć ofiary zeszłorocznej powodzi w Walencji.
Ferran zajmuje 51. miejsce wśród najlepszych strzelców w historii Barçy. Dzięki bramce strzelonej w niedzielę wyprzedził Henry'ego. Francuz zakończył swoją przygodę na Camp Nou, strzelając średnio co 174 minuty i ma o jedną bramkę więcej niż Ferran. Napastnik z Foios ma już na koncie dwa gole więcej niż Ronaldo. Brazylijczyk osiągnął jednak średnią trudną do osiągnięcia: 47 bramek w 49 meczach, czyli jedną co 90 minut.
Przed Ferranem, z jednym golem więcej, znajduje się Gary Lineker (51). Kolejnymi znanymi nazwiskami, do których może się zbliżyć, są Piqué (53), Laudrup (54), Iniesta (57), który ma tyle samo bramek co Raphinha, oraz Cruyff (60). Ferran strzelił tyle samo bramek z Xavim Hernándezem, co z Flickiem (25). Z Niemcem, który ostatecznie przekształcił go w środkowego napastnika, potrzebował o 56 meczów mniej.
Ferran, biorąc pod uwagę minuty, nie brał zbytniego udziału w grze. Interweniował 30 razy, jako zawodnik z najmniejszą liczbą dotknięć piłki. Mimo to pokazał, jak ważne jest, aby Barça grała z „9”. Z Rashfordem jako jokerem na szpicy, a nawet Tonim Fernándezem, który ma inny profil, Barcelona nie może budować akcji w ten sam sposób.
Piłkarzem, który najczęściej podawał do Ferrana, był Ronald Araujo, 7 razy. Urugwajczyk podał więcej piłek tylko do Szczęsnego (8). Statystyki środkowego obrońcy pokazują, że przy wysokim pressingu, a zwłaszcza przy kryciu indywidualnym, takim jak w przypadku Elche, podanie środkowego obrońcy do napastnika jest sposobem na odciążenie drużyny i zapewnienie ciągłości gry.
W przypadku drugiego gola Barçy, który powstał po przechwycie Fermína, piłkarze Barçy dwukrotnie podali do Ferrana podczas rozgrywania akcji. W obu przypadkach piłkarz z Walencji grał plecami do bramki. Była to cecha, której bez niego i Lewandowskiego brakowało Barcelonie.









