Ostrzeżenie: to nie jest mecz dla ludzi o słabych nerwach. Oglądasz na własną odpowiedzialność.
Na zakończenie weekendu czeka nas mecz-pułapka z odwiedcznym ligowym średniakiem z Vigo, który jednak w ostatnich latach osiąga spektakularne rezultaty w meczach z Barceloną. W dodatku gospodarze po fatalnym starcie sezonu, w którym tylko przegrywali i (głównie) remisowali, zanotowali świetny październik i kontynuują serię bez porażki w listopadzie. Barca z kolei w trzech ostatnich meczach wyjazdowych straciła dziewięć bramek i aktualnie ma punkt mniej od mającego mecz więcej Villarreal i tyle samo punktów co Atletico, które też już swój mecz w tej kolejce wygrało. O Realu Madryt nie wspominajmy, ich też czeka trudny wyjazd do Rayo w niedzielne popołudnie. Mecz w Vigo tymczasem od 21:00.
Przedziwny jest to sezon dla Celty Vigo. Najpierw przegrali 0-2 z Getafe. Później zanotowali pięć kolejnych ligowych remisów 1:1 (!), by przegrać w Stuttgarcie (Liga Europy) i Elche (La Liga). Potem jednak przyszedł październik, rozpoczęty wygraną z PAOKiem, po której nastąpiły cenne remisy z Atletico i Sociedad (oczywiście 1:1), a wreszcie seria pięciu kolejnych zwycięstw: Nicea, Osasuna, Puerto de Vega (Copa del Rey), Levante i Dinamo Zagrzeb. 38-letni Iago Aspas jest w tym sezonie rezerwowym, ale nie trzeba przypominać jak bardzo umie on ukąsić Barcę. Mecze Blaugrany na Balaidos to gwarancja goli i emocji. Barca świeżo po triplete przegrała tu 4:1 we wrześniu 2015 roku. 4:3 było rok później gdy koszmarny błąd Ter Stegena zatrzymał remontadę. W kwietniu 2018 roku mistrzowską Barcę Valverde zatrzymał oczywiście Aspas, strzelając w końcówce na 2:2. Rok później kolejna porażka w Vigo, tym razem rezerwami, pomiędzy pamiętnymi półfinałami z Liverpoolem. W czerwcu 2020 roku remis 2:2 uratował oczywiście golem w końcówce Aspas, kilka miesięcy później Barca nadspodziewanie łatwo wygrala 0:3, by w listopadzie 2021 roku prowadzić 0:3 do przerwy i dać sobie wbić trzy gole w drugiej połowie w tym ostatnie trafienie Aspasa w 96 minucie. W czerwcu 2023 Celta wygrała 2:1, ale to była ostatnia kolejka i Barca świętująca już tytuł pod wodzą Xaviego. Sezon później role się odwróciły i Blaugrana wygrała 1:2 w dramatycznych okolicznościach, po bramce Lewandowskiego z karnego w 97 minucie. Przed rokiem w listopadzie było 2:2, strzelanie zaczęli Raphinha i Lewandowski, w 82 minucie czerwoną kartkę otrzymał Casado, a później Celta strzeliła dwa gole w trzy minuty.
Jak dziś zagra Barca? Ter Stegen, Joan Garcia, Gavi, Pedri i Raphinha pozostają kontuzjowani. Hansi Flick wystawi więc wszystko co ma najlepsze z pozostałych dostępnych piłkarzy. W bramce, być może po raz ostatni w tym roku, stanie Szczęsny. W obronie prawdopodobnie pojawi się Eric Garcia (Kounde zgłaszał problemy na ostatnim treningu przed meczem), Araujo, Cubarsi oraz Balde. W środku pola znajdą się Casado, de Jong oraz Fermin, któregoś z nich zmieni w drugiej połowie Dani Olmo. W ataku pewne są miejsca Yamala i Rashforda, a niewiadomą jedynie czy Torres wyjdzie w pierwszym składzie i zmieni go Lewandowski czy też będzie na odwrót. Yamal do gola z Elche dołożył asystę i piękną bramkę z Brugią, Fermin ma 4 gole i 4 asysty w czterech ostatnich meczach, a Rashford też dowozi liczby i już w biurach Barcy trwają dyskusje o tym jak zatrzymać go na dłużej w Katalonii.
Barca ma swoje problemy, ale jedno nie zmieniło się w porównaniu do zeszłego sezonu: strzelamy mnóstwo bramek. Tylko PSV, Feyenoord i Bayern w czołowych ligach są pod tym względem lepsze. Bolączką jest jednak to, że rywale nauczyli się grać przeciwko wysoko ustawionej linii obrony i brutalnie to wykorzystują. Średnia straconych bramek jest najgorsza od lat. W Vigo szykuje nam się kolejny szalony mecz i prawdopodobnie hokejowy wynik, możemy tylko mieć nadzieję, że Blaugrana strzeli o jednego więcej niż rywale. Po meczu piłkarze rozjadą się na zgrupowania, po których ma nastąpić długo wyczekiwany powrót na Camp Nou.
Celta Vigo - FC Barcelona, Estadio de Balaidos, 09.11.2025 godz.21:00
Sędziuje: Alberola Rojas








