W ciągu niecałego tygodnia, zarówno przed meczem z Club Brugge (3-3) w Lidze Mistrzów, jak i po przybyciu we wtorek na zgrupowanie reprezentacji Polski, Robert Lewandowski zapewnił, że nie spieszy mu się z przedłużeniem kontraktu z FC Barceloną, który wygasa 30 czerwca 2026 roku. 37-letni napastnik argumentował, że chce zobaczyć, jak będzie wyglądała sytuacja pod koniec sezonu, ale w świecie piłki nożnej zazwyczaj nie czeka się tak długo i po tych dwóch wystąpieniach pojawiły się dwa kluby, które mogą być potencjalnymi miejscami docelowymi w przypadku zmiany barw: turecki Fenerbahçe i Milan.
„Fenerbahçe pyta o warunki Lewandowskiego, choć w sposób pośredni. Rozważana jest możliwość sprzedaży En Nesyriego. En Nesyri marzy o wyjeździe do Arabii Saudyjskiej. Źródła bliskie klubowi twierdzą, że mogą złożyć ofertę na półtora roku, ale nie podjęto żadnych oficjalnych działań, aby nie zakłócać spokoju drużyny”. Tak poinformował dziennikarz Sercan Hamzaoglu z TSYD. Ponieważ jest to propozycja na półtora roku, oznaczałoby to ofertę od stycznia przyszłego sezonu do czerwca 2027 roku.
W tym samym czasie dziennikarz Sacha Tavolieri, specjalista od rynku belgijskiego, ale mający dobre kontakty w świecie agentów, publikuje w Sky Sport, że Milan myśli o Lewandowskim na następny sezon, kiedy to będzie on wolnym graczem. W tym przypadku podaje konkretne nazwiska: „Igli Tare, dyrektor sportowy Milanu, z którym niedawno skontaktowało się otoczenie Polaka, spotka się w najbliższych tygodniach z agentem Lewandowskiego, Pinim Zahavim, aby omówić ewentualną strukturę wynagrodzenia zgodną z finansami Milanu”. Dodaje również, że „wewnętrznie Zlatan Ibrahimovic, obecnie członek struktury technicznej Milanu, wywiera silną presję, aby ten transfer doszedł do skutku”.
Według tych samych informacji Lewandowski jest zainteresowany Milanem, ponieważ chce spróbować swoich sił w Serie A i ponieważ jest to klub z tradycjami, który, o ile nie nastąpi żadna niespodzianka, pozwoli mu nadal rywalizować w Lidze Mistrzów.







