FC Barcelona musi uważnie śledzić sytuację kilku "9" w Europie, ponieważ 37-letni Robert Lewandowski ma kontrakt do końca tego sezonu, a zarząd klubu rozważa już inne opcje wzmocnienia tak strategicznej pozycji, jak środkowy napastnik.
W związku z tym, niezależnie od sytuacji finansowej Barcelony latem, jednym z faworytów dyrekcji sportowej i najbardziej ekscytującym kibiców nazwiskiem jest Julián Álvarez. Atlético Madryt chce jednak uciąć temat.
Prezydent madryckiego klubu, Enrique Cerezo, przed meczem Ligi Mistrzów z Interem Mediolan wypowiedział się na temat możliwości przejścia Argentyńczyka do Camp Nou: „Nie jesteśmy otwarci na negocjacje w sprawie żadnego zawodnika, ale jeśli przyjdą i zawodnik będzie chciał odejść… rzecz w tym, że nie ma ani jednego, który chciałby odejść”. Zapytany, czy Atlético Madryt zamierza przedłużyć kontrakt Juliána, aby zabezpieczyć jego przyszłość, odpowiedział: „Zatrzymanie Juliána to coś, co sami wymyśliliście. On ma kontrakt i musi go przestrzegać”, po czym dodał, że nie ma potrzeby go przedłuża: „Jest z nami od roku”.
Aby zakończyć tę sprawę, stwierdził: „Atlético Madryt zawsze dążyło do posiadania świetnych składów, a jeśli to możliwe, to najlepszych”. Wydaje się zatem, że zarząd klubu jasno określił swoje stanowisko i na razie nie zamierza pozwolić mistrzowi świata odejść.









