Barça nie próżnuje na rynku transferowym. W rzeczywistości jej aktywność nie ustała od lata. W związku z możliwym odejściem ter Stegena i poszukiwaniem następcy Christensena, w biurach zapanował ruch, ale perspektywa nowych transferów jest jeszcze dłuższa. Jedna kwestia wyróżnia się na tle innych. Kataloński klub podjął już działania mające na celu pozyskanie Dusana Vlahovicia, serbskiego napastnika z Juventusu. Były piłkarz Fiorentiny, którego transfer był jednym z najdroższych w historii Serie A, prawie 80 milionów euro, kończy kontrakt w czerwcu 2026 roku, a Barça już zarzuciła sieć.
To pierwszy kontakt, a kataloński klub ma nadzieję wykorzystać obecną sytuację rynkową. Latem otwarty konflikt między Vlahoviciem a Juventusem zakończył się bez przedłużenia kontraktu, ale zawodnik wrócił na boisko ze świadomością, że wchodzi w ostatni rok swojej umowy. Celem jest pozyskanie zawodnika za darmo (pierwszą opcją jest poczekanie na letnie okienko transferowe) lub negocjacje transferowe w zimowym okienku na bardzo korzystnych warunkach (albo za niewielką kwotę teraz, albo nic latem).
Barça od jakiegoś czasu pracuje nad ewentualnym następcą Lewandowskiego, którego przyszłość pozostaje niepewna, a ich zainteresowanie serbskim napastnikiem jest na stole. Flick uważa Ferrana Torresa za niezbędnego napastnika, ale odejście Polaka (jeśli ostatecznie nie przedłuży kontraktu) pozostawiłoby lukę, którą Laporta chce wypełnić zawodnikiem z najwyższej półki, a rynek nie oferuje tak wielu tanich opcji jak Vlahović. Serb ma znakomity kontrakt z Juventusem (jednym z najlepszych w Serie A), a w Barcelonie byłby dobrze opłacany, choć nie na takim poziomie, jak u włoskiego mistrza.
Sytuacja polskiego napastnika pozostaje zagadką w Barcelonie. W tym roku Ferran wyprzedził go w wielu meczach, a jego statystyki, choć wciąż dobre, nie są spektakularne. Sam stwierdził w zeszłym tygodniu w Polsce, że nie jest pewien, jaki będzie kolejny ruch klubu. „Nie rozmawiam z trenerem o ewentualnym zainteresowaniu ze strony innych klubów. Nie chodzi też o obniżenie mojej pensji o połowę. Decyzja będzie zależeć od tego, czego chce klub i co uważam za najlepsze. Jest jeszcze czas na decyzję”. „Nie odczuwam żadnej presji i nie wiem teraz, jaką drogę obrać”.
Rok Vlahovicia w Juventusie nie jest udany. Na zmianę grał w podstawowym składzie i siedział na ławce rezerwowych, a do tej pory strzelił tylko trzy gole w Serie A i kolejne trzy w Lidze Mistrzów. Co więcej, niecały miesiąc temu doznał kontuzji przywodziciela i wróci na boisko dopiero w pierwszych meczach 2026 roku. Jako że ma 25 lat i latem zostanie wolnym graczem, Barça szybko podjęła działania, aby spróbować pozyskać napastnika najwyższej klasy – w Europie nie ma ich wielu – za bardzo niską cenę.








