Ulubione komenarze

barca4ever

1370 BO punktów

Komentarze

Statystyki

Liczba komentarzy: 5230
Znaków na komentarz (≈): 448
Skomentowanych newsów: 1581
Rozdanych plusów: 333
Rozdanych minusów: 119
Napisanych newsów: 15

Najlepsze komentarze

+20 Falki zwrócił uwagę na kluczową rzecz - przegrywamy przez messiego. niewygodna sytuacja. pamiętacie sprawę wyjazdu na olimpiadę przed pierwszym sezonem pepa? mieliśmy do rozegrania eliminację do ligi mistrzów, startował nowy projekt, trener potrzebował wszystkich piłkarzy. leo miał to w dupie. młody leo. głodny leo. chcący grać w każdym meczu leo. miał w dupie barcelonę. oczywiście przesadzam. ale już za młodu pokazał ile znaczą dla niego turnieje reprezentacyjne. barwy narodowe. wygrywanie da argentyny. i pomyślmy co czuje teraz leo przed turniejem jego życia? leo spełniony na niwie klubowej pod katem drużynowym i indywidualnym. co się liczy dla leo?

przepraszam bardzo, ale jego zachowanie w jest bezczelne względem kibiców a szczególnie kolegów z drużyny. iniesta musi zapierdalać za obrońcą sociedad, który wprowadza piłkę bez najmniejszych problemów na 40 metr naszej połowy. leo stoi obok, kurwa stoi obok. nie ruszy, nie postraszy. etoo rozszarpałby rywala. leo nie mrugnie i jego robotę musi wykonywać kolega z drużyny. neymar skacze, pływa, tańczy na tym skrzydle. schodzi do środka i czeka na leo. mija rywala i czeka na leo. zawraca i czeka na leo. chce z nim rozegrać klepkę, zagrać coś magicznego ze swoim idole. musi wycofać jednak piłkę do iniesty. bo leo nie wykonał kroku między liniami. kompletnie nie pokazał się go gry. primadonna zdecyduje się na rozegranie na własnej połowie, przejdzie - kurwa przejdzie! - w stronę 16-stki rywala i stoi. na stacji lokomotywa. kpina w żywe oczy. rozumiem raz, dwa, trzy. ale 90% meczu?! takiego meczu?! rozumiem levante. samo wpadnie. tutaj być może ucieka nam liga. a leo stoi.

najsmutniejsze jest to, że nie ma osoby która wydarłaby ryja. tym jestem zszokowany. nie chodzi tutaj o brak motywacji. z najedzonych zagrali tylko pique, sergio, najlepszy na placu iniesta i leo. w przypadku reszty koronny argument o motywacji odpada. mniejsza o to. ja na orliku potrafię drzeć japę przez dwie godziny. to są emocje, adrenalina, mecz. przychodzi samo. między kumplami. tutaj toczy się walka o mistrzostwo kraju i cisza przy takiej kiszce? gdybym wygrał mecz w barwach barcelony i zobaczył na boisku coś takiego to nie miałbym najmniejszych oporów żeby opierdolić jednego z drugim. co było na boisku zostaje na boisku. po meczu wyjaśniam i przybijam piątkę. a tutaj cisza. dziwie się najbardziej sergio i pique, choć ten drugi ma czasami zryw i pomacha ryncoma. mają zadatki na liderów, największa inteligencja boiskowa wśród 'młodych'. widzą doskonale co się dzieje.

nie wygramy w tym sezonie nic z takim leo. facet torpeduje wszystko. fajnie że czasem ruszy i wyrówna w minutę. ale 80-90% czasu gry jest nieobecny. to nie tak że nie jest w formie. jest bierny a zajmuje kluczową pozycję. nie mają z kim klepać pomocnicy i boczni napastnicy.

znajdujemy się w strasznie trudnej sytuacji. bo nie dość że trzeba odsuwać zasłużonych i starszych, co nigdy nie jest łatwe, to teraz dochodzi messi. mamy ułożony pod niego cały system. a wy piszecie o alexisie, songu, czy wczoraj nieobecnych mascherano i xavim? swoją drogą już widzę co by się tu działo, gdyby brali udział we wczorajszej katastrofie. mógłby grać zamiast pedro/alexisa suarez, zamiast songa drugi najlepszy defensywny świata, a zamiast mascherano thiago i silva i też byłaby kupa.

współczuje martino. ma przejebane. na jego miejscu postawiłbym wszystko na jedną kartę albo teraz albo po sezonie. nic nie ryzykuje bo jak nie będzie wyników to prędzej czy później wyleci. mocny opierdziel i wstrząśniecie szatnią. w najgorszym przypadku zbuntują się i go zwolnią, ewentualnie jak nie wyjdzie poda się do dymisji. zachowa w ten sposób przynajmniej twarz i nie będzie kojarzony jako pionek, który osiągnął kiepskie wyniki z takimi piłkarzami. a tak będzie jeśli nie zrobi nic. 23-02-2014 21:04 w Piqué wypada z gry na 2 tygodnie!
+17 guardiola nadaje się na trenera w obecnej chwili idealnie, bo trzeba głośno powiedzieć dwóm ważnym panom do widzenia i zbudować nowy team. raz już to w barcelonie zrobił, ale naczelni hejterzy radzą przypisywać tamten sukces bardziej swojej postawie w komentarzach niż samemu guardioli.

po drugie. bayernen zarządzają prawdziwe potwory, gladiatory, dlatego pep musiał do nich dzwonić i prosić o kontrakt, musiał przyjeżdżać do ich domu na negocjacje i przekonać ich do swojej projektu. wszak to jemu zależało bardziej na pracy w monachium niż im na pepie. już widzę jak guardiola w trakcie negocjacji przedstawia swoją wizje jednorocznych kontraktów, podając za przykład swój były klub gdzie wygrał wszystko, a gladiatory menadżerki z niemiec mówią - długi kontrakt albo nic. biedny pep nie miał wyjścia, musiał się zgodzić. władzom bayernu, tym z mocą superbohaterów do której tak ciągnął pep, nie przyszło też do głowy, że aby zatrudnić najlepszego trenera świata trzeba być elastycznym i pójść w pewnych kwestiach na ustępstwa. inaczej szejki z niebieskiej części manchesteru i liga angielska mogą skutecznie namieszać katalończykowi w głowie. nie. w bayernie pracują tacy kozacy, że to oni dzwonią do pepa o 22 żeby spytać, czy potulnie śpi.

wszystkie te wasze komentarze hejterzy sobi i larry - marbar nie pisze do ciebie - który uskuteczniacie od wielu tygodni można zbić jednym argumentem. guardiola w trakcie pracy u nas mógł mieć więcej syfu za uszami niż laporta i rosell razem wzięci. mam to w dupie. wszystko znika w momencie gdy jego drużyna zaczyna kopać piłkę na zielonej murawie. w tym jest fenomenalna i - kierując się klasyczną zasadą 80/20 - dzieje się tak w 80% dzięki temu gościowi.

taką samą zasadę można zastosować w opisie pracy pepa w bcn. 80% to same zalety, atuty, sukcesy, zaś 20% to błędy, porażki - choć moim zdaniem to 90 do 10. tymczasem wy z tej mniejszości robicie zagadnienie przez dwa kolejne lata od odejścia tego giganta. jesteście zdrowo popierdoleni. 19-03-2014 10:58 w Pep: Odszedłem, bo nie umiałem zmotywować zawodników
+14 Mascherano nie będzie grał na defensywnym pomocniku w poważnym wymiarze czasowym. czasami piszecie tylko o zmianach dla zmiany, nie bierzecie pod uwagę konsekwencji jakie taka zmiana wywrze na naszym stylu gry albo inaczej - jak nasz styl gry brutalnie zweryfikuje taką zmianę. żeby sergio mógł grać wyżej musimy mieć drugiego defensywnego pomocnika, który potrafi grać piłką, rozgrywać ją na małej przestrzeni. musi świetnie grać w trójkącie, tworzyć grę. mascherano tego nie potrafi i nigdy nie potrafił. przy przesunięciu argentyńczyka do pomocy ucierpiałaby płynność naszej gry, tempo, intensywność. rozgrywamy piłkę większość meczu dlatego ta 'wada' rzucałaby się w oczy jeszcze bardziej niż jeden/dwa błędy masche w meczu na środku obrony.

o bartrze już pisałem. nie gra często bo pique musi grać po prawej stronie obrony by mieć komfort swojej lepszej nogi przy wyprowadzaniu piłki. młody nie ogarnia na lewej stronie środka, nie wiem czy nie czuje się tam jeszcze pewnie, czy martino nie chce go obarczać zbyt dużą odpowiedzialnością - wtedy rośnie ryzyko błędu i młody może się sparzyć. a w tym wieku i szczególnie na tej pozycji trzeba tego unikać.

jeszcze jedno zdanie co do alvesa. kolejna zmiana dla zmiany? choć tutaj rozumiem zwolenników transfery diabła. jednak...zero konkretnych alternatyw na rynku. zero. w realu od kilku lat gra arbeloa. arbe kurwa loa. ściągają młodzika z niemiec, który nie gra kokosów a i tak sadza go na ławce. real, który może wydać każde pieniądze na transfer. my tymczasem za wszelką cenę chcemy sprzedać alvesa, bo to ostatni dzwonek by na nim zarobić, bo źle wrzuca (fakt, robi to fatalnie), bo czasem spóźni się do obrony. nieważne, że facet to najlepszy kreator gry na swojej pozycji w historii, nieważne że to największy atut jaki musi mieć nasz prawy obrońca, bo utrzymujemy się 70% czasu meczu przy piłce. nasz styl powoduje, że zalety gościa wykorzystywane są przez większą cześć meczu. szkoda, że źle dogrywa bo marnuje czasami swoje epickie klepki, jasne. ale lekkość z jaką tworzy te sytuacje przypomina momentami lekkość messiego w mijaniu rywali w 2009. facet ogarnia długimi momentami całą flankę, bo alexis schodzi na szpicę a messi cofa się do środka. bezczelny typ, że nie zdąży czasami wrócić. a czy to nie tak, że zawiodła asekuracja lub pressing reszty? czasami tak. nie twierdzę, że wszystko jest z nim ok, wkurwiają mnie jego faule, kiedy przeciwnik jest w beznadziejnej sytuacji przy linii i zaraz odda nam piłkę, a ten go spycha lub kopie. głupota. ale nie piszmy w co drugim komentarzu by go sprzedać lekką ręką bo koleś zapieprza aż miło, jest genialny w grze piłką (czyli przez 70% czasu gry prezentuje się dobrze) i nie ma na rynku żadnych ciekawych alternatyw. montoya jest dobry, ale pokazał już że w najpoważniejszym elemencie dla którego chcecie oddać alvesa, czyli wrzutkach też za specjalnie nie bryluje.

przyjęła się wszem i wobec lansowana opinia, że zmiany spowodują powrót na tron, powrót magii. gówno prawda. szkoda, że nikt nie bierze pod uwagę, że po zmianach kadrowych może być jeszcze gorzej. ktoś za alvesa nie odpali, nowa '9' się obsra i będzie marnowała setki niczym momentami etoo bez formy. okaże się, że messi to najlepsza '9' mimo niektórych wad takiego systemu (już widzę jak inna '9' strzela taką bramkę jak wysunięty leo w ostatnim meczu w san sebastian), a alvesa i xavi to nadal czołówka światowa. nie twierdzę, że nie trzeba zmian, powinny być bez względu na wyniki w każdym letnim okienku. to oczywiste. myślę tylko, że za bardzo chcecie powrotu lat 6 pucharów, stąd ogromna chęć zmian. te czasy już nie wrócą. gramy dalej na wysokim poziomie, pewne rzeczy się wypaliły a kolejna niezapomniana podróż czeka nas po powrocie guardioli, ale nie transferach :) 15-02-2014 15:28 w FC Barcelona - Rayo Vallecano

Najgorszy komentarz

-5 neymar, messi, suarez żenujący. prawie 500 baniek, które ma mnóstwo miejsca i nie potrafi nic z tym zrobić przez 90 minut. niesmaczne. w dodatku nic nie zapowiada, że będzie lepiej, bo każdy z nich ma jakiś problem. neymar wysiadł fizycznie w drugiej części lutego, suareza może w pełni odblokować dopiero przepracowany okres przygotowawczy, messi ma wyjebane, że nawet nie chce mu się przyłożyć do patelni na 2:0. skala ich geniuszu jest wielka, więc stać ich na pojedyncze ukąszenia w meczu, ale na najlepszych to może być za mało.

dobrze, że pique i busquets grają od kilku tygodni na kosmicznym poziomie, bo bylibyśmy w dużo gorszych nastrojach.

mamy początek kwietnia a mathieu jest na razie najlepszym letnim transferem. to chyba szczyt nieprzewidywalności tego sportu. 05-04-2015 23:09 w Celta Vigo - FC Barcelona