• 38

Dzisiaj socios powinni decydować o przyszłości czegoś innego

Części samochodowe online - Ucando.pl

Pomimo tego, że wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że otwarte jeszcze w latach 50. XX wieku Camp Nou domaga się renowacji, wśród katalońskich kibiców młodego pokolenia panuje ogromne poruszenie w związku z dzisiejszym referendum. I jest ono w pełni uzasadnione, ponieważ trudno oprzeć się wrażeniu, jakoby obecna propozycja reformy stadionu była poddawana pod głosowanie z ogromnym pośpiechem i – niezbyt delikatnie mówiąc – proponowana socios w taki sposób, jakby byli oni idiotami.

 

Cofnijmy się do 2010 roku. Sandro Rosell w swojej kampanii wyborczej zapowiadał, że w przypadku wygrania przez niego wyborów „projekt Camp Nou autorstwa Normana Forstera nie zostanie zrealizowany” i mówił, iż powodem tej decyzji są ogromne koszty propozycji (250 milionów euro), a także – ustami Carlesa Vilarrubiego – zapowiadał, że „Camp Nou nie potrzeba tysięcy żarówek, a modernizacji, poprawy dostępu, wind, toalet czy barów i restauracji”. Propozycja ta spotkała się z dość sporym aplauzem – Barcelona, jak głosił wówczas Rosell, była bardzo mocno zadłużona, a on oferował przebudowę Camp Nou za 50 milionów euro. Tylko przyklasnąć.

 

W ciągu ostatnich czterech lat sytuacja zmieniła się diametralnie. Życie spłatało socios strasznego figla i okazało się, że pod koniec 2013 roku Rosell, uważający projekt Forstera za godny samego Faraona, ma zamiar zaoferować culés… zupełnie nowy obiekt przy Diagonal za astronomiczną sumę 1,2 miliarda euro. Gdy tylko idea prezydenta, popierana przez głównego miejskiego architekta, doszła do jego kolegów z zarządu, ci od samego początku podchodzili do niej bardzo sceptycznie, uważając, iż tak ogromna inwestycja, za tak kolosalne pieniądze, może zaszkodzić stabilności finansowej klubu. Ostatecznie tuż przed podaniem się przez Rosella do dymisji zarząd uchwalił, że w referendum zaproponowana zostanie wyłącznie jedna opcja – przebudowa obecnego Camp Nou i terenów wokół niego. Za drobnych „600 milionów euro”, czyli zaledwie 240% więcej niż zakładał, „niesamowicie drogi”, projekt Forstera.

 

W styczniu rozpoczęła się prawdziwa, prowadzona w niesamowitym tempie, propagandowa kampania zarządu; zarządu, który w trakcie swojej kampanii wyborczej z 2010 roku zapowiadał, że reforma nie jest konieczna ani pilna, wciskającego teraz przycisk ‘turbo’. Socios zostali zbombardowani informacjami, które… nie przynosiły im niczego potrzebnego. Z bodaj największego katalońskiego dziennika, Mundo Deportivo, dowiadywaliśmy się ostatnio, jakie długości będą miały przejścia ewakuacyjne, na ile osób przypadać będzie jedna winda, ale nikt nie miał pojęcia, w jaki sposób zostanie sfinansowany projekt, jak zostanie nazwane Camp Nou, czy też… jak stadion będzie wyglądać, bo – oczywiście – architektoniczny projekt nie istnieje.

 

Za pieniądze z klubowej kasy (początkowo oficjalnie mówiło się o milionie euro; ostatnio słyszałem o trzech) zarząd prowadził propagandową kampanię w całej Katalonii. Przez ostatnich 30 dni w różnych siedzibach klubów kibica Barçy odbywały się spotkania, w których zazwyczaj udział brali: przedstawiciel zarządu, ‘sławna’ osoba wzbudzająca zaufanie i zwykli socios. Przedstawiciel zarządu pokazywał zgromadzonym makietę stadionu, która… nie przedstawiała niczego (to w końcu tylko makieta obiektu, nie było żadnego projektu!) i parę slajdów w PowerPointcie z obrazkami wnętrza obiektu, socios się nimi zachwycali, ‘celebryta’ mówił, że opcja przebudowy jest fantastyczna i ostatecznie wszyscy wychodzili szczęśliwi. Ach, i jeszcze najważniejsza część! Socios dostawali od klubu propagandowe SMS-y, telefony, czy… breloczki z logo referendum.

 

Zarząd Barcelony traktował socios jak idiotów i próbował wcisnąć im najgłupszą papkę, aby tylko uwierzyli oni, że wszystko jest w porządku i wszystko zostanie cudownie zrealizowane. W tych działaniach pomaga wierna tuba zarządu, Mundo Deportivo. Na początku kampanii ws. referendum po stronie Barcelony stał także kataloński Sport, jednak z czasem na łamach tego dziennika zaczęły pojawiać się krytyczne względem referendum artykuły. Nie zmienia to jednak faktu, że Mundo Deportivo działało na 110%. Wymienianie całego szeregu propagandowych artykułów nie ma sensu, więc przytoczę tylko jeden przykład. Parę dni temu w tym katalońskim dzienniku pojawił się tekst z szumnym tytułem: „Z przeprowadzonej ankiety wynika, że socios chcą reformy stadionu!”. Zainteresowany otworzyłem artykuł. Badanie przeprowadzono na grupie 21 (słownie: dwudziestu jeden) socios. Dziennikarstwo: poziom maksymalny. Brawo!

 

Spore kontrowersje w propozycji zarządu budzi praktycznie wszystko, poczynając od samego finansowania obiektu. Według informacji udostępnionych przez FC Barcelona, na projekt ‘Espai Barça’ potrzebnych będzie 600 milionów euro. 1/3 z tej kwoty będzie pochodzić ze środków klubu, 1/3 z kredytu, a ostatnia część ze sprzedaży praw do nazwy stadionu. Ta ostatnia partia budzi największe kontrowersje. Bartomeu i Faus ogłaszali, że klub ma zamiar sprzedać tzw. trading rights, według których jako pierwszy człon zachowana zostałaby nazwa Camp Nou, do której dołączona zostałaby nazwa sponsora. Zarząd z nieukrywaną pewnością wypowiada się o zdobyciu 200 milionów euro z tego tytułu, jakby to było coś naprawdę banalnego. Katalońscy culés szybko poczuli pismo nosem i z biegiem czasu, im bliżej referendum byliśmy, pojawiały się informacje dotyczące potencjalnych sponsorów. W związku z tym, że zarząd zapewniał, iż w nazwie obiektu nie pojawi się nazwa Qatar Airways, która jest już obecna na koszulkach zawodników, wśród plotek wymieniało się między innymi nazwy Microsoftu, Coca-Coli, jednak – przynajmniej jak na tę chwilę – głównym kandydatem jest firma Qatar Petroleum. Camp Nou Qatar Petroleum – brzmi dumnie, co?

 

Z pozoru śmieszne są też powody, które zarząd wymienia dla tak szybkiej konieczności przebudowy Camp Nou. Wiceprezydenci Cardoner, Vilarrubi, Faus czy w końcu prezydent Bartomeu mówili między innymi o tym, że „na obecnym Camp Nou nie można zorganizować finału Ligi Mistrzów” (jakby to było komuś do szczęścia potrzebne) czy argumentując konieczność powiększenia stadionu faktem, że „grupa 8 tysięcy socios czeka na swoje własne miejsce na stadionie” (patrząc na pustki na stadionie, zdecydowanie nie da się zaradzić temu problemowi). Paradoks polega w tym miejscu na tym, że w sporej części o wyniku wyborów zadecydują socios w wieku 60+, którzy, jak wynika z ankiety przeprowadzonej na życzenie Agustiego Benedito, stoją murem za Bartomeu. Jeden z czytelników cytował nawet swoje rozmowy ze starszymi socios spotkanymi na Camp Nou, których nie dało się przekonać argumentami dotyczącymi spłacania stadionu przez wiele lat czy ewentualnym brakiem transferów. Starsi panowie, zaopatrywani w informacje przez niezawodne Mundo Deportivo, mówili, że zagłosują na tak, bo ‘chcą mieć swoje miejsce na Camp Nou’, bo ‘chcą zobaczyć Nou Camp Nou przed śmiercią’, bo ‘Bartomeu to fajny pan, który chce wszystkich godzić’. Ręce opadają.

 

Chcąc wygrać w referendum, zarząd Bartomeu zjednoczył się nawet z radykalnymi grupami kibiców Barcelony, co ujawnił raport Mossos (barceloński odpowiednik policji) z marca tego roku. Pomimo tego, że Rosell już raz został przyłapany na tajemnym wprowadzaniu bandytów na Camp Nou i Freixa przyznał, iż Sandro kłamał, obecny sternik Barcelony wydaje się powielać jego błędy i znowu wyciągnął rękę w kierunku grup kibicowskich. Żeby rozwiać wątpliwości – nie są to mili chłopcy, nie są to typowi ultrasi. To handlarze narkotykami czy też zwyczajni przestępcy z prawomocnymi wyrokami na koncie, którzy grozili śmiercią Laporcie lub ostrzelali dom Sandro Rosella. I to z nimi, oczywiście za plecami policji, która nie wyraża zgody na ich obecność na stadionie, brata się Bartomeu tylko po to, aby wygrać referendum. Brawo.

 

Prawda odnośnie referendum w sprawie Camp Nou jest taka, że zarząd oczekuje od kibiców czeku in blanco, choć w zamian nie oferuje praktycznie nic. Jakim cudem zarząd wycenił przebudowę samego Camp Nou na 420 milionów euro, choć jeszcze nie ma nawet projektu nowego stadionu? Skąd socios mają wiedzieć, że koszt obiektu nie wzrośnie, załóżmy, dwukrotnie? Nie ma ani kosztorysu, ani projektu, ale jest makieta, jest kampania prowadzona w sposób propagandowy (nie było żadnej! debaty na temat przyszłości obiektu)…

 

Pytaniem, które każdy socio powinien zadać sobie przed oddaniem głosu w referendum, jest to, czy można powierzyć projekt wart – podobno – 600 milionów euro zarządowi, który jest odpowiedzialny za oszustwa podatkowe w sprawie   Neymara, który jest odpowiedzialny za kłamstwa w sprawie FIFA, Katarczyków, Abidala, finansów, czy radykalnych grup kibicowskich? Całkiem celnie skomentował tę sprawę jeden z katalońskich culés, ukrywający się na Twitterze pod pseudonimem Rival Petit: „Powierzenie kłamcom projektu takiej wagi byłoby jak danie Romario kluczy do swojego w domu, w którym znajduje się tylko akurat pokłócona z tobą żona”.

 

Oczywistym jest, że Camp Nou potrzebuje reformy. Stadion w tym roku będzie obchodzić swoje 57. urodziny. To już bardzo poważny wiek. Nie da się jednak ukryć, że reforma powinna zostać przygotowana w sposób zdecydowanie lepszy. Trudno się nie zgodzić z opozycjonistami, którzy sugerują, iż Bartomeu powinien zwołać wybory i kwestię stadionu poddać pod dyskusję w trakcie kampanii wyborczej. Tak się jednak nie wydarzy. 5 kwietnia 2014 roku niewątpliwie zadecyduje się przyszłość klubu; zostanie podjęta decyzja mająca wpływ na najbliższych 50 lat w Barcelonie. Szkoda tylko, że pod głosowanie poddana zostanie kwestia Camp Nou, a nie zarządu, który ewidentnie nie robi wszystkiego, co by mógł, aby gwiazda Barcelony świeciła pełnym blaskiem i w tym momencie, co świetnie w swoim ostatnim felietonie dotyczącym oskarżeń FIFA podsumował Ramon Besa z El Pais: „Zarząd, który przede wszystkim powinien odpowiadać za wyjątkowość klubu, zamiast troszczyć się o dewizę 'més que un club', obrał kurs barcelonismo na charakter konwencjonalny i handlowy. (…) Zarząd ma poważny problem z La Masią, ponieważ zamiast bronić jej jak oczka w głowie, użył jej jako powód przeciwności, jakie spotkały klub. . Dziś (...) zarządzający klubem usiłują naprawić swoje błędy, ukrywając czarną rękę pod białą rękawiczką (...) To samo głosił Rosell, którego tok myślenia sprowadzał się do tego, że wolał on nie wpuścić dziecka na Camp Nou, zanim oskarżyliby go o zamordowanie tego dziecka”.

 

PS Pamiętacie projekt Forstera kosztujący 250 milionów euro, o którym wspominałem na początku artykułu? Według informacji bardzo rzetelnego dziennikarza Cadena SER, Sique Rodrigueza, obecny projekt ‘Espai Barça’ (całego terenu wokół Camp Nou) jest oparty na… projekcie Forstera. Takie same lub bardzo podobne są propozycje odnośnie rozmieszczenia stoisk z usługami, dotyczące ‘zieleni’ wokół Camp Nou czy tego, jak ustawić ścieżki do przemieszczania się dla ludzi. Ciekawy jest także fakt, że Norman Forster zaprezentował kolejny projekt stadionu swojego autorstwa, tym razem kosztujący zaledwie 100 milionów euro. On także został jednak odrzucony przez Rosella. Ciekawe, czy też był za drogi.

05.04.2014 01:01, autor: Mashi, źródło: własne

Powiązane newsy

Mecze


Atlético Madryt

FC Barcelona
0 : 3
La Liga
Metropolitano - 21:00 17-03-2024

FC Barcelona

Las Palmas
1 : 0
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 30-03-2024

PSG

FC Barcelona
2 : 3
Champions League
Parc des Princes - 21:00 10-04-2024

Cádiz CF

FC Barcelona
0 : 1
La Liga
Nuevo Mirandilla - 21:00 13-04-2024

FC Barcelona

PSG
1 : 4
Champions League
Olímpic Lluís Companys - 21:00 16-04-2024

Real Madryt

FC Barcelona
3 : 2
La Liga
Santiago Bernabéu - 21:00 21-04-2024

FC Barcelona

Valencia
4 : 2
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 29-04-2024

Girona

FC Barcelona
- : -
La Liga
Montilivi - 18:30 04-05-2024

FC Barcelona

Real Sociedad
- : -
La Liga
Olímpic Lluís Companys - 21:00 13-05-2024

UD Almería

FC Barcelona
- : -
La Liga
Mediterráneo - 21:30 16-05-2024

Tabela La Liga

Drużyna M W R P BZ BS Pkt
1 Real Madrid 33 26 6 1 71 22 84
2 Barcelona 33 22 7 4 68 39 73
3 Girona 33 22 5 6 69 40 71
4 Atlético de Madrid 33 20 4 9 62 39 64
5 Athletic Club 33 16 10 7 53 33 58
6 Real Sociedad 33 13 12 8 46 35 51
7 Real Betis 33 12 13 8 41 39 49
8 Valencia CF 33 13 8 12 37 38 47
9 Villarreal 33 12 9 12 54 55 45
10 Getafe 33 10 13 10 41 45 43
11 Osasuna 33 11 6 16 37 49 39
12 Alavés 33 10 8 15 31 38 38
13 Sevilla 33 9 11 13 42 46 38
14 Las Palmas 33 10 7 16 30 41 37
15 Rayo Vallecano 33 7 13 13 27 42 34
16 Mallorca 33 6 14 13 27 39 32
17 Celta de Vigo 33 7 10 16 37 50 31
18 Cádiz 33 4 14 15 23 46 26
19 Granada CF 33 4 9 20 36 61 21
20 Almería 33 1 11 21 32 67 14

Ostatnie komentarze

Części samochodowe online - Ucando.pl