Puchar Hiszpanii to obok Pucharu Anglii z pewnością najbardziej prestiżowe i najtrudniejsze krajowe zmagania systemem pucharowym na świecie. Nie trudno wyobrazić sobie drabinkę do finału w postaci: Espanyol, Villarreal, Sevilla, Atletico Madryt - to może być cięższa przeprawa niż ta, którą będzie miał w tym roku zwycięzca Ligi Mistrzów! Tym bardziej warto postarać się o to, by grać w tych rozgrywkach jak najdłużej i mimo wszystko w międzyczasie rotować składem co sprawi, że dodatkowe styczniowe mecze będą wielką zaletą, a nie kulą u nogi. Barcelona jest o krok od ćwierćfinału tegorocznej edycji, najpierw jednak należy przetrwać bitwę, która szykuje się na Cornella El-Prat. Początek meczu z Espanyolem o godzinie 21:00.
Blaugrana wygrała pierwsze spotkanie 4:1, a w całym meczu obie drużyny ujrzały aż 12 żółtych kartek, a piłkarze Espanyolu dodatkowo dwie czerwone. Tylko pobłażliwości i nieuwadze sędziego "Papużki" mogą jednak zawdzięczać to, że nie kończyli meczu bardziej zdekompletowani. Niestety ich taktyka opierała się na nieustanne prowokacje, brudne zagrywki i chamskie faule, którymi raczyli bardziej utytułowanych rywali już podczas meczu ligowego na początku tego roku. Barca jednak przetrwała i dzięki świetnemu występowi Messiego (dwie bramki i dwie asysty) zapewniła sobie komfort przed rewanżem. W tym stuleciu tylko dwa razy Espanyol ograł "Dumę Katalonii" u siebie, 2:0 w 2001 roku i 3:1 w 2007 roku. Oba te mecze rozegrano jeszcze na Stadionie Olimpijskim na wzgórzu Montjuic. Od 10 meczów wyjazdowych z Espanyolem nasi ulubieńcy pozostają niepokonani i pozostaje mieć nadzieję, że ta passa zostanie podtrzymana, a wraz z nią bardzo dobra sytuacja zdrowotna (kontuzjowany jest tylko Rafinha, być może wróci pod koniec marca).
Przeciwko Espanyolowi nie zagra jednak Luis Suarez, zawieszony za rzekome prowokowanie rywali w tunelu po pierwszym meczu. Jego miejsce prawdopodobnie zajmie Aleix Vidal, który utworzy przednią formację wraz z Messim (powrót na środek ataku!) i Ardą (!) lub Neymarem. W pomocy pewniakiem do gry jest Busquets (ostatnio odpoczywał), którego uzupełnią Rakitić i Iniesta (kapitan Barcelony ma zdecydowanie największe poważanie wśród rywali i jego występ jest koniecznością dla studzenia agresji). W obronie zapewne ujrzymy kilka rotacji, wypoczęty jest Alves, ale obok niego zagrać może Bartra i Adriano. Na bramce stanie oczywiście Ter Stegen.
Spotkanie poprowadzi dobrze nam znany David Fernández Borbalán z Andaluzji. 42-latek sędziował ostatnie El Clasico, a w ostatnich 9 prowadzonych spotkaniach pokazał aż 50 żółtych i 3 czerwone kartki. To on przed rokiem ukarał Denisa Czeryszewa w spotkaniu Pucharu Króla Villarreal - Barcelona, co kilka miesięcy później postkutkowało wyrzuceniem z tych rozgrywek Realu Madryt. Miejmy nadzieję, że tym razem wygra futbol i Barcelona cała i zdrowa będzie mogła się szykować na niedzielną wizytę Basków z Bilbao.
Espanyol Barcelona - FC Barcelona, Estadi Cornellà-El Prat, 13.01.2016 godz.21:00