Niecałe trzy doby po awansie do półfinału Copa del Rey Barcelonę czeka kolejne wyzwanie. Tym razem trzeba się bić o kolejne zwycięstwo w lidze by cały czas utrzymywać bezpieczny dystans do lidera z Madrytu i wicelidera z Sewilli. Kibice z Ramon Sanchez Pizjuan będą pewnie podzieleni w niedzielne południe gdy na Estadio Benito Villamarin pojawią się jedenastki Betisu i Blaugrany.
Barcelona bardzo dobrze weszła w nowy rok. Zaczęło się co prawda od porażki w Bilbao i remisie w Villarreal, ale później mieliśmy same zwycięstwa. Po kilku tygodniach posuchy strzeleckiej ostatnio wreszcie wróciły goleady. Pięć z Las Palmas, cztery z Eibar, pięć z Sociedad - kibice nie mają prawa narzekać. Znakomicie 2017 rok zaczął Neymar, który praktycznie w każdym meczu znajduje się w gronie trzech najlepszych piłkarzy. Z niezwykłą regularnością gole zdobywa Luis Suarez. Nie ma w zasadzie sensu pisanie o Leo Messim - jego zwykły mecz byłby dla każdego innego piłkarza określony mianem jednego z najlepszych w karierze. Leo ma już w tym sezonie 29 bramek w 27 meczach i nic nie zapowiada tego by miał w najbliższym czasie zwolnić.
Luis Enrique z pewnością ustali skład na niedzielne spotkanie pod kątem dwumeczu z Atletico Madryt w Pucharze Króla. W bramce na pewno stanie Ter Stegen, ale skład defensywy jest wielką niewiadomą. Kompletną niewiadomą jest ewentualny występ Aleixa Vidala. W obronie sporą szansę występu ma Mathieu, pewnie obok Gerarda Pique. Na lewej obronie wyjdzie zapewne Digne. W pomocy mogą zagrać Mascherano, Andre Gomes i Rakitić, albo Gomes, Rakitić i Denis Suarez. W ataku raczej zapowiadamy MSN, ale w przypadku korzystnego wyniku niemal pewne jest wejście Ardy Turana i Paco Alcacera.
Barcelona wygrała trzy ostatnie mecze na Benito Villamarin. W grudniu 2012 wygraną zapewnił dublet Messiego (bijącego rekord bramek w roku kalendarzowym), rok później strzelali Neymar, Pedro i dwukrotnie Fabregas, a w kwietniu 2016 roku po asystach Leo trafiali Rakitić i Luis Suarez. Los Beticos są na 14 miejscu w tabeli i od października nie przegrali meczu na własnym boisku.
Przed Blaugraną niezwykle ciężki luty, ale póki co trzeba wygrać ostatni mecz w styczniu. Luis Enrique popełnia błędy, ale póki co bardzo dobrze rotuje i ma naprawdę szeroką kadrę, z której póki co wypadli jedynie Busquets, Iniesta i Rafinha (wszyscy mają wrócić w najbliższym tygodniu). Czekamy na podtrzymanie zwycięskiej passy i wywarcie presji na liderze.
Betis Sewilla - FC Barcelona, Estadio Benito Villamarin, 29.01.2017 godz.12:00