Bestia Negra. Tak Hiszpanie nazywają piłkarzy lub zespoły będące przekleństwami dla innych. I właśnie "czarną bestią" dla Barcelony można nazwać zarówno Chelsea jak i jej bramkarzy. Najpierw spore problemy Katalończykom sprawiał Petr Cech, a teraz w bramce londyńczyków stoi Thibaut Courtois.
Belgijski golkiper wcześniej grał w LaLiga i sprawiał Blaugranie gigantyczne kłopoty, bo pokonanie go graniczyło z cudem. Widać to było np. w ćwierćfinałach Champions League w sezonie 2013/14 czy kilka tygodni później, gdy Blaugrana zremisowała z Atletico 1:1 na Camp Nou i straciła szanse na tytuł.
Courtois jest także przekleństwem Messiego. Argentyńczyk dziesięciokrotnie grał przeciwko Belgowi i co prawda nie ma najgorszego bilansu, bo zdobył sześć bramek, ale ostatnią w lutym 2012 roku. W ostatnich sześciu spotkaniach Courtois zatrzymywał pięciokrotnego zdobywcę Złotej Piłki. Czy we wtorek w Londynie piłkarz Barcy zdoła przerwać tę niekorzystną passę?