W szczerym wywiadzie dla COPE, Gerard Deulofeu wypowiedział się o kulisach swojego odejścia do Watfordu w styczniu.
„Moim zdaniem bardzo trudno jest wrócić do Barcelony. Nie trzeba być bystrym by wiedzieć, że jeśli Barça oferuje mnie innemu zespołowi to nie zależy im na mnie. Zgodziłem się na odejście, ponieważ nie grałem przez półtora miesiąca. Chcę grać i być szczęśliwym, nie lubię siedzieć na ławce jak większość zawodników”, powiedział hiszpański skrzydłowy.
„Większość winy spoczywa na mnie. W końcu to ja powinienem być lepszy na boisku, aby grać częściej. Wiem, że nie pokazałem swoich umiejętności, gdy miałem okazję grać od początku. Wierzyłem w siebie bardziej niż kiedykolwiek, ale przyznaję, że nie byłem regularny. Powiedziałem trenerowi, kiedy już odchodziłem, że to moja wina, bo dostawałem od niego okazje, które były potrzebne do zmiany mojej sytuacji. To bardzo trudne, by przejść przez każdą drużynę młodzieżową Barçy i dotrzeć do pierwszego zespołu”, kontynuuje Gerard Deulofeu.
Jeśli chodzi o przyszłość, wychowanek Barcelony oznajmił: „Pod koniec sezonu będziemy musieli porozmawiać z klubem i moim agentem, ale nie mogę powiedzieć, co się wydarzy, bo sam nie jestem w stanie tego przewidzieć”.
Hiszpan żałował także kontuzji, która przerwała jego dobry start w nowej drużynie: „Odkąd przybyłem do Watfordu jestem bardzo szczęśliwy. Traktowali mnie tutaj w inny sposób. Zagrałem cztery mecze i czułem się bardzo dobrze. Dbam o siebie i czuję w sobie dużo energii. Szkoda, że przytrafiła mi się kontuzja, ale wszystko idzie dobrze i mam nadzieję, że niedługo wrócę do gry”.