Planowanie kadry na przyszły sezon prawie zostało zamknięte. Brane pod uwagę było odejście tylko zawodników, którzy dostawali w tym sezonie niewiele minut. Barça zamierzała sprowadzić Griezmanna, Arthura i w zależności od tego co się wydarzy – obrońcę, który kosztowałby niewiele. Plan zmienił się jednak w ostatnich tygodniach w obliczu realnej możliwości odejścia Umtitiego. Manchester United jest gotowy zapłacić jego klauzulę wynoszącą 60 mln euro. Tym razem Barça chce być przygotowana, aby nie powtórzyła się podobna sytuacja jak z Neymarem.
FC Barcelona dobrze zbadała europejski rynek środkowych obrońców, a preferencje wydają się być jasne. Poszukiwany jest stoper z duża osobowością, który byłby w stanie zająć pozycję Umtitiego z miejsca. Osobowość, chęć do rozwoju i młodość – te cechy ma mieć nowy stoper FC Barcelony. Obecnie najbardziej preferowanym rynkiem jest niemiecka Bundesliga.
Z największą aprobatą spotyka się sprowadzenie Dayota Upamecano. Stoper Lipska ma pewne podobieństwo fizyczne do Umtitiego i przekonuje sztab szkoleniowy. Jest szybki, silny i wie co zrobić z piłką. Cena jednak jest wygórowana. Klauzula zapisana w jego kontrakcie wynosi aż 100 mln euro, chociaż nie dla wszystkich europejskich zespołów, a Lipsk wydaję się być mało skłonny do negocjacji. Barça pytała już o 19-latka i chce poczekać na rozwój wydarzeń.
Inną opcją jest Thilo Kehrer. 21-latek stał się objawieniem Bundesligi. Wszechstronność, szybkość i wyśmienite prowadzenie piłki. Argumentem przemawiającym za nim jest także jego cena. W 2019 roku kończy mu się umowa, więc koszt jego sprowadzenia mógłby wynieść około 35 mln euro. Warto dodać, że stoper nie chce przedłużać umowy z Schalke.
Barça przygląda się również uważnie obrońcy Sevilli. Clement Leglet poczynił ogromny postęp i ma doświadczenie ligowe a także międzynarodowe. Jego klauzula wynosi 30 mln euro.