Pomimo tego, że o kontaktach na linii FC Barcelona – Antoine Griezmann wie już praktycznie każdy, przedstawiciele klubu z Katalonii w ostatnich dniach w ogóle nie chcą komentować potencjalnego transferu. Szefowie Atletico Madryt niedawno pogrozili Blaugranie, że skierują sprawę do FIFA i oskarżą ją o nielegalne kontakty z ich gwiazdą, tym bardziej przed finałem Ligi Europy.
Barcelona nie ma zamiaru ryzykować. Dziennikarze po meczu z Levante (4:5) pytali o Griezmanna dyrektora ds. instytucjonalnych, Guillermo Amora, ale ten nie powiedział nic ciekawego, starając się uniknąć kontrowersji, podobnie jak Josep Maria Bartomeu. W poniedziałek od tematu kompletnie odciął się też Josep Vives, rzecznik prasowy Blaugrany.
– Nie będziemy rozmawiać o piłkarzu, który ma ważny kontrakt z inną drużyną – uciął. – Griezmann gra w barwach Atletico i nie wydamy żadnego komunikatu, nie wypowiemy się na temat jego czy jego klubu. Mamy świetne relacje z szefami Atleti, z którymi wielokrotnie współpracowaliśmy, i chcielibyśmy wyłącznie poprawiać nasze stosunki. Dlatego lepiej nie mówić o Griezmannie – powiedział Vives.