W środowy poranek bombę zrzucił hiszpański portal „El Confidencial”. Według jego informacji, wątroba, którą przeszczepiono Éricowi Abidalowi w 2012 roku, pochodziła z tzw. czarnego rynku. W katalońskich mediach podawano, że dawcą narządu był kuzyn Érica, Gerard, który żyje we Francji. Na jego temat nie podano jednak absolutnie żadnych dodatkowych informacji i „El Confidencial” informuje, że cała sprawa miała być tylko PR-ową szopką.
Portal dotarł do rozmów, które Sandro Rosell, były prezes Barçy, przeprowadzał ze swoimi zaufanymi ludźmi. 20 kwietnia 2017 roku do Katalończyka zadzwoniła niezidentyfikowana przez policję osoba, która chciała porozmawiać o wypowiedziach Abidala atakujących zarząd Blaugrany. – Sandro, to jasna sprawa... On [Abidal] jasno występuje przeciwko nam! A my kupiliśmy mu wątrobę z czarnego rynku! Sprzedaliśmy później tę historyjkę z kuzynem, zapłaciliśmy mu w całości za pozostałe dwa lata kontraktu... – powiedział rozmówca Rosella. Prezes Barcy kilka razy z nim się zgodził, potwierdzając prawdziwość słów mężczyzny
Tydzień później do Rosella zadzwonił mężczyzna identyfikowany jako „Juanjo”, który wydaje się być jednym z najbliższych znajomych byłego szefa Blaugrany. – Przeprowadziłem ciekawą rozmowę z Abidalem. Co za skurw... No co za skurw... – narzekał. Rosell odpowiedział: „Ale jak wspaniały skurw...! Świetny gość, któremu uratowaliśmy życie”. 28 kwietnia „Juanjo” zadzwonił ponownie i wyjawił więcej szczegółów rozmowy z Francuzem. – Słuchaj, Abi, to, że teraz rozmawiamy, jest spowodowane faktem, że załatwiliśmy ci nową wątrobę, rozumiesz? – powiedział mężczyzna do zawodnika. Abidal odrzekł, że nie wie, o co mu chodzi, na co usłyszał od „Juanjo”: – Jeśli tego nie rozumiesz, nie masz pojęcia o życiu.
W „El Confidencial” czytamy, że niespełna 24 godziny po pierwszej rozmowie sędzia prowadząca sprawę Rosella dowiedziała się o podejrzeniu poważnego przestępstwa. Wówczas otwarte zostało drugie śledztwo ws. Katalończyka (pierwsze dotyczyło przestępstw finansowych), które później podparto dwiema kolejnymi rozmowami. Ich zapisy dotarły do sędzi 11 maja, a niespełna dwa tygodnie później Rosell trafił do aresztu, w którym wciąż czeka na proces. Śledztwo ws. zaangażowania 54-latka w handel organami trwa. A Abidal obecnie pracuje w klubie jako dyrektor sportowy.
[Aktualizacja - 10:35] Według informacji Cadena SER dochodzenie w tej spawie zostało zamknięte 18 maja, a sądy francuskie i hiszpańskie nie znalazły nic niezgodnego z prawem.
[Aktualizacja - 10:44] Jak podaje RAC1, źródła z FC Barcelony zapewniają, że Eric Abidal zaprzecza informacjom El Confidencial.
[Aktualizacja - 11:04] Catalunya Radio potwierdza wcześniejsze informacje Cadena SER powołując się na Trybunał Sprawiedliwości w Katalonii.
[Aktualizacja - 11:05] Kataloński SPORT także podaje, że klubowe źródła dementują informacje podawane przez El Confidencial.
[Aktualizacja - 13:00] Mamy oficjalny komunikat FC Barcelony.
W odpowiedzi na opublikowane dzisiaj informacje związane z przeszczepem, któremu poddany został obecny sekretarz techniczny pierwszego zespołu FC Barcelony Éric Abidal, FC Barcelona kategorycznie zaprzecza jakimkolwiek nieprawidłowościom, tak jak zrobiła to już zainteresowana strona i osoby odpowiedzialne za szpital kliniczny w FC Barcelonie.
Rozpowszechniona informacja pomija fakt, że dochodzenie w tej sprawie zostało zamknięte przez sąd w Barcelonie 18 maja. W tych okolicznościach wpływa to negatywnie na wizerunek Érica Abidala, wszystkich organizacji zajmujących się przeszczepami, FC Barcelony, a także jej byłego prezydenta, Sandro Rosella.
Klub wyraża głębokie ubolewanie nad brakiem dyscypliny w rozpowszechnianiu informacji związanych z tak delikatnym tematem i potwierdza swoje zaangażowanie z Érikiem Abidalem i jego fundacją, aby pomóc w poprawie jakości życia dzieci i młodzieży dotkniętych podobnymi zabiegami medycznymi.
Barcelona, 4 lipca
[Aktualizacja - 13:18] Przypominamy, że zamieściliśmy na stronie także wypowiedź prawnika Sandro Rosella.
[Aktualizacja - 13:28] Narodowa Organizacja Transplantacyjna ogłosiła wszczęcie dochodzenia w celu wyjaśnienia, czy doszło do jakichkolwiek nieprawidłowości w przeszczepieniu wątroby, której został poddany Éric Abidal. Dochodzenie ma być prowadzone we współpracy z OCATT (Katalońska Organizacja Transplantacyjna) i szpitalnem klinicznym w Barcelonie. W komunikacie dowiadujemy się także, że „wszystko miało odbyć się zgodnie z prawem i protokołami klinicznymi”. Przypomnijmy, że za nielegalny handel narządzami istnieje kara pozbawienia wolności do 12 lat. Poza tym, Sąd Śledczy nr 28 w Barcelonie prowadził śledztwo w tej sprawie, ale nie znalazł dowodów przestępstwa.
[Aktualizacja - 13:41] Komunikat fundacji Erica Abidala.
Fundacja Erica Abidala, w swoim imieniu i Erica Abidala, kategorycznie zaprzecza informacjom rozpowszechnianym w niektórych mediach, które mówią o nieprawidłowościach w leczeniu jego choroby.
Cały proces związany z przeszczepem był zgodny z ustalonymi procedurami i protokołami.
Fundacja Erica Abidala ubolewa nad tym, że uczciwość wszystkich osób zaangażowanych w ten proces jest kwestionowana, osób przed którymi Eric Abidal ma wielki podziw i ogromną wdzięczność, szczególnie dla swojego kuzyna Gerarda.
[Aktualizacja - 12:18, 5 lipca] Wiadomość od Erica Abidala umieszczona na jego Twitterze.
Czuję się zobowiązany do przekazania mojej irytacji i smutku w związku z dzisiejszymi wiadomościami o moim rzekomym nielegalnym przeszczepieniu wątroby.
Z szacunku do mojej rodziny, zespołu medycznego i każdego, kto przeszedł przez podobną sytuację, chciałbym szczerze przeprosić, jeśli w którymkolwiek momencie pojawiły się wątpliwości po pojawieniu się dzisiejszych wiadomości.
Mój kuzyn Gerard podarował mi wątrobę, aby uratować mi życie i za to jestem mu naprawdę wdzięczny. Dotychczasowe procedury i protokoły były przestrzegane przez cały czas. Istnieje dokumentacja medyczna, która to potwierdza.
[Aktualizacja - 12:28, 5 lipca] Kolejny wpis Francuza wraz z dołączonym zdjęciem.
Wraz z publikacją tego zdjęcia chcę prosić o szacunek dla mojego kuzyna Gerarda i obronę jego dobrego wizerunku. Publicznie potępiam postawę niektórych mediów, które wciąż kwestionują legalność zabiegu, który uratował mi życie. Przestańcie!
[Aktualizacja - 15:39, 5 lipca] Według Cadena SER, prokuratura ma rozwazać ponowne zbadanie "sprawy Abidala". Możliwy jest ponowny kontakt z Francją, aby udowodnić, że Gerard jest faktycznie dawcą wątroby. Ponadto, w wątpliwość podaje się dokumentację szpitalną, w której ma brakować paszportu dawcy, co może wynikać z błędu lub zaniedbania. Jak uważa Cadena SER może to świadczyć także o tym, że ktoś inny ofiarował wątrobę Abidalowi.