Odejście Lucasa Digne'a nie zaskoczyło kierownictwa klubu z Camp Nou. Francuz już przed transferem mówił o potrzebnych minutach. Mimo tego, że Francja zdobyła mistrzostwo świata to Digne'a w kadrze Les Bleus nie było. Jasne także było, że w rywalizacji z Jordim Albą jest bez szans. Eric Abidal znalazł obrońcy nowy klub, a skorzysta na tym Juan Miranda.
Początkowo Ernesto Valerde myślał o transferze doświadczonego obrońcy, lecz władze Dumy Katalonii zachęciły trenera do skierowania wzroku w stronę cantery. Zgoda ze strony szkoleniowca spowodowała, że Marc Cucurella i Juan Miranda udali się z pierwszym zespołem na tournee po Stanach Zjednoczonych. Ten drugi spodobał się Valverde na tyle, że mecz o Puchar Gampera przeciwko Boca Juniors rozpoczął w pierwszym składzie.
18-latek jest kandydatem do awansu do pierwszego zespołu w 2019 roku. Jego kontrakt został przedłużony do 2021 roku z klauzulą wykupu równą 200 milionów euro.
Miranda będzie występował w rezerwach, lecz w razie potrzeby - jest do dyspozycji Valverde. Tymczasem sam szkoleniowiec testował już na lewej obronie pozostałe rowiązania, na przykład: Thomasa Vermaelena.